Chińskie jednostki opuściły port w Maskacie po wzięciu udziału we wspólnych ćwiczeniach z marynarką wojenną Omanu. Grupa składa się z niszczyciela rakietowego Zibo, fregaty Jingzhou i zintegrowanego statku zaopatrzeniowego Qiandaohu.
Jak podaje brytyjski "The Sun", flotylla eskortuje statki od chwili przybycia do Zatoki Adeńskiej na północ od Somalii sześć miesięcy temu. Na początku października została zastąpiona przez grupę zadaniową Marynarki Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, w skład której wchodzą niszczyciel Urumqi, fregata Linyi i statek zaopatrzeniowy Dongpinghu.
Atak Hamasu na Izrael. Jak zareagowały Chiny?
Wcześniej przywódca Chin Xi Jinping powiedział, że "fundamentalnym wyjściem" z wojny między Izraelem a Hamasem jest utworzenie niepodległego państwa palestyńskiego. Minister spraw zagranicznych ChRL Wang Yi stwierdził z kolei, że działania Izraela prowadzone w odpowiedzi na atak Hamasu "wykraczają poza zakres samoobrony".
Yi wezwał do zaprzestania "zbiorowego karania" mieszkańców Strefy Gazy i jak najszybszego przystąpienia do stołu negocjacyjnego. Wskazał również na potrzebę zajęcia się "historyczną niesprawiedliwością" wobec Palestyny, która według Chin powinna stać się niepodległym państwem.
Wrze na Bliskim Wschodzie. USA wzmacniają swoje siły
Wcześniej Stany Zjednoczone i Wielka Brytania wysłały swoje okręty wojenne do wybrzeży Izraela. Pentagon rozmieścił tam również 2000 żołnierzy piechoty morskiej, wzmocnił eskadrę myśliwców i nakazał rozmieszczenie na Bliskim Wschodzie systemów obrony przeciwrakietowej THAAD i dodatkowych systemów obrony powietrznej Patriot.
Po bezprecedensowym ataku Hamasu, do którego doszło 7 października, Izrael ogłosił, że przeprowadzi operację lądową w Strefie Gazy, mającą na celu zniszczenie bojowników. Minister obrony Izraela Joaw Galant powiedział, że kiedy wojna się skończy, jego kraj stworzy "nowy reżim bezpieczeństwa" w regionie i zrzeknie się odpowiedzialności za palestyńską enklawę.
Chiny nie potępiły Hamasu za atak na Izrael, określając jednocześnie reakcję Izraela mianem nadmiernej i podkreślając odpowiedzialność obu stron za eskalację konfliktu. Polski Instytut Spraw Międzynarodowych ocenia, że "takie podejście może skutecznie wzmocnić pozycję ChRL na Bliskim Wschodzie w ramach globalnej rywalizacji z USA".
Czytaj też:
Xi Jinping polecił przygotować Chiny do wojny. "Świat powinien potraktować go poważnie"