Prezes TK zaatakowana w Poznaniu. "Siedziałam prywatnie w kawiarni"

Prezes TK zaatakowana w Poznaniu. "Siedziałam prywatnie w kawiarni"

Dodano: 
Julia Przyłębska
Julia Przyłębska Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Prezes TK Julia Przyłębska powiedziała, że od ośmiu lat spotyka się z groźbami i atakami. Ostatni miał miejsce przed uroczystością Wszystkich Świętych.

– Od ośmiu lat jestem pod pręgierzem różnych ataków - od ataków na mnie, moją rodzinę, dzieci, wnuki. Nie tylko wulgaryzmy, ale też groźby czy chęć fizycznego ataku. Stąd mam ochronę, podobnie jak prof. (Krystyna - red.) Pawłowicz – mówiła w TVP Info prezes Trybunału Konstytucyjnego.

– Doświadczyłam tego w przeddzień 1 listopada, kiedy w kawiarni w Poznaniu siedziałam zupełnie prywatnie w obecności starszej osoby i podszedł pan, który w sposób wulgarny, agresywny, bezczelny zaatakował mnie – relacjonowała.

Tłumaczyła, że od kilku lat tylko wyjątkowo wychodzi do sklepu po zakupy, "żeby nie doświadczać ataków". – To jest wejście już na taki poziom, który myślę, że w żadnym cywilizowanym kraju, żadnej demokracji nie jest znany. A no to jest przyzwolenie niektórych polityków, którzy wręcz zachęcają do tego typu zachowań – argumentowała.

Przyłębska: W TK nie ma sędziów wybranych niezgodnie z prawem

Pytana o pojawiające się głosy kwestionujące status części sędziów TK, Przyłębska stwierdziła, że w Trybunale "nie ma żadnych sędziów, którzy byliby wybrani niezgodnie z prawem". Dodała, że nazywanie tych sędziów "dublerami" jest "niegodziwością".

– Sędziowie zostali wybrani zgodnie z obowiązującym prawem, na podstawie uchwały Sejmu. Następnie prezydent odebrał od nich ślubowanie, a następnie oświadczyli, że chcą podjąć pracę – dodała.

– Jeden z polityków stwierdził, że ponoć my, sędziowie, wybrani w 2015 r. wchodziliśmy do Trybunału w asyście BOR-u czy wojska. To jest całkowicie nieprawda. Ja osobiście mogę zaręczyć, weszliśmy do TK, zostaliśmy powitani przez ówczesnego prezesa (Andrzeja Rzeplińskiego - red.), przydzielił nam pokoje i wypłacał wynagrodzenia – podkreśliła.

Jej zdaniem Rzepliński "sam autorytatywnie stwierdził, że trójka z tych sędziów jest wybrana niezgodnie z prawem i nie dopuszczał ich nielegalnie do orzekania, ponieważ prezes TK nie może ograniczać prawa sędziego do orzekania".

Jak tłumaczyła Przyłębska, Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów i każdy z tych sędziów "poprzez nadany im przez konstytucję immunitet orzeczniczy podlega w orzekaniu tylko konstytucji".

Czytaj też:
Co zrobi Trybunał Konstytucyjny? "Chce wepchnąć nowy rząd na minę"

Źródło: TVP Info
Czytaj także