"Spotkałem się dziś z przedstawicielami Wolnych Sądów. Praworządność ma kluczowe znaczenie dla każdej demokracji oraz jest podstawową, wspólną wartością USA i Polski" – czytamy na profilu Marka Brzezinskiego na portalu X. Do wpisu dołączono zdjęcie z prawnikami.
Z kolei na profilu "Wolnych Sądów czytamy, że "USA zawsze aktywnie wspierały demokrację i rządy prawa". "Podczas spotkania z ambasadorem USA w Polsce Markiem Brzezinskim usłyszeliśmy zapewnienie, że odbudowa praworządności w Polsce jest kluczowa, a proces jej przywracania będzie bacznie obserwowany przez administrację amerykańską" – wskazano.
Publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz nie kryje nierozumienia dla postawy ambasadora USA. "Czy Pan sobie zdaje sprawę z kim się afiszuje? Może takie ćwiczenie z wyobraźni: niech Pan sobie spróbuje wyobrazić, jak grupa kongresmenów 'woke' ogłasza, że zmieni Konstytucję USA zwykłą uchwałą, szefa rezerwy federalnej wyprowadzi siłą, a prezydentowi USA zrobią tak, że mu 'zmięknie rura'. Wyobraził to Pan sobie? Dziękuję" – wskazał komentator. Ziemkiewicz odniósł się do słów mec. Sylwii Gregorczyk-Abram, która w jednym z wywiadów przekonywała, że wyrok TK ws. aborcji może zostać "uznany za nieistniejący".
Prawnicy z "Wolnych Sądów" o wyborach. "Obawiałam się przewrotu wojskowego"
"Gazeta Wyborcza" przeprowadziła wywiad z czworgiem prawników z inicjatywy "Wolne Sądy". Nie ukrywają swojego zadowolenia z wyniku wyborów parlamentarnych. Na portalu Wyborcza.pl można przeczytać rozmowę z mecenasami Marią Ejchart, Pauliną Kieszkowską-Knapik, Sylwią Gregorczyk-Abram i Michałem Wawrykiewiczem z Inicjatywy "Wolne Sądy". Inicjatywa ta powstała w ramach sprzeciwu wobec reformy sądownictwa przeprowadzonej przez rząd Zjednoczonej Prawicy.
"Spodziewaliście się takiego wyniku wyborów?" – pada pytanie. Maria Ejchart odparła: "Tak, choć nikt chyba się nie spodziewał zwycięstwa w takiej skali". Z kolei Paulina Kieszkowska-Knapik mówi: "Odzyskaliśmy swoje miejsce na Ziemi". "Wydawało nam się, że jak robimy kolejną konferencję przed Sądem Najwyższym, to jesteśmy ostatnimi Mohikanami" – przekonuje Sylwia Gregorczyk-Abram, a Michał Wawrykiewicz dopowiada: "Przyznam, że po ogłoszeniu wyników sądziłem, że będziemy biegać po ulicach i otwierać szampana".
Ejchart zaznacza, że "czuła strach pod koniec powyborczego tygodnia, że wydarzy się coś niespodziewanego, np. przewrót wojskowy".
Czytaj też:
Dziwny wpis Wałęsy. "Planowane są działania o charakterze terrorystycznym"