Dziwny wpis Wałęsy. "Planowane są działania o charakterze terrorystycznym"

Dziwny wpis Wałęsy. "Planowane są działania o charakterze terrorystycznym"

Dodano: 
Lech Wałęsa, były prezydent
Lech Wałęsa, były prezydent Źródło:Wikimedia Commons
Były prezydent Lech Wałęsa opublikował zastanawiający wpis. "Nie wszystko w Polsce zakończone ZOSTAŁO wyborami" – alarmuje.

Były prezydent Lech Wałęsa choć często narzeka na zdrowie, to nie rezygnuje z komentowania bieżącej sytuacji politycznej w kraju. W piątek opublikował na Facebooku zastanawiający wpis. Sugeruje w nim, że PiS, aby nie oddać władzy opozycji, posunie się do... "działań o charakterze terrorystycznym".

"Ostrzegałem i ostrzegam. [11-11] Nie wszystko w Polsce zakończone ZOSTAŁO wyborami. Mam informacje, że planowane jest szereg działań również o charakterze terrorystycznym. Strona przegrana w wyborach jest wstanie zrobić wszystko, aby nie oddać władzy. Dziś składam stosowne zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa" – napisał Wałęsa.

"Jednocześnie oświadczam, że nigdy nie uległem i nie ulegnę żadnym groźbom. Liczę, że odpowiednie służby szybko i sprawnie dopadną tych popaprańców siejących groźby karalne" – dodał noblista, nie precyzując, o jakie groźby ani wobec kogo chodzi.

"Cichy zamach stanu". Niemiecki dziennik obawia się o sytuację w Polsce

Mimo że od wyborów parlamentarnych minęły już prawie 3 tygodnie, to wciąż nie wiadomo, kto otrzyma misję stworzenia rządu. Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że prowadzi zakulisowe rozmowy z politykami PSL. Niedawno media informowały, że premier Mateusz Morawiecki porozumiał się już z sześcioma posłami tej formacji.

Z kolei Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica deklarują pełną gotowość do stworzenia rządu, na którego czele miałby stanąć Donald Tusk. Umowę koalicyjną szykuje specjalny zespół, w którym swojego przedstawiciela ma każde z ugrupowań.

Tymczasem komentator niemieckiego dziennika "Die Zeit" ocenia, że najbliższe tygodnie w Polsce będą bardzo nerwowe. Prawo i Sprawiedliwość nie będzie chciało szybko oddać władzy. W związku z tym, jak pisze Joerg Lau, w Warszawie "rosną obawy o cichy zamach stanu".

"Trudno uwierzyć, że po takiej kampanii partia rządząca odejdzie bez walki. Również dlatego, że musi się obawiać rozliczenia (...) W żadnym innym kraju (za wyjątkiem Węgier) autorytarna transformacja sądownictwa i mediów nie posunęła się tak daleko" – zauważa publicysta.

Czytaj też:
"Plan naprawczy w PiS". Trzy kluczowe zadania
Czytaj też:
Poważny spór w przyszłej koalicji. Trzecia Droga mówi "nie" pomysłowi KO

Źródło: Facebook
Czytaj także