"Z zadowoleniem przyjmujemy informację o zawieszeniu broni w Strefie Gazy, co pozwoliło na uwolnienie pierwszej grupy zakładników, w tym obywatelki RP, i zwiększenie dostaw pomocy humanitarnej do enklawy. Jest to rezultat nieprzerwanych międzynarodowych wysiłków dyplomatycznych" – napisało Ministerstwo Spraw Zagranicznych w wydanym oświadczeniu.
Strona polska podziękowała "wszystkim partnerom zaangażowanym w osiągnięcie tego ważnego kroku". Warszawa liczy także, że zawieszenie broni zostanie utrzymane, a pozostali zakładnicy – uwolnieni.
Jednocześnie Polska w dalszym ciągu stanowczo domaga się wyrażenia przez Izrael zgody na bezpieczne opuszczenie Strefy Gazy przez pozostałych obywateli RP.
Zawieszenie broni
Hamas zawarł porozumienie z Izraelem o uwolnieniu około 50 zakładników w czterech etapach w ciągu czterech dni w zamian za rozejm. Chodzi o uwolnienie wszystkich uprowadzonych dzieci, ich matek i innych kobiet. Strony zgodziły się, że Hamas mógłby ostatecznie uwolnić więcej w zamian za przedłużenie rozejmu o dodatkowy dzień za każdych 10 izraelskich zakładników.
Na początek ma dojść do wymiany 13 zakładników Hamasu na palestyńskich więźniów. Rzecznik izraelskiej armii przyznał, że będzie to skomplikowany proces i trudne dni. "Nic nie jest ostateczne, dopóki się nie stanie" – oznajmił.
Z kolei minister obrony Izraela Joaw Galant określił rozejm jako "krótką pauzę", po której nastąpią "intensywne walki". W jego ocenie walki potrwają co najmniej dwa miesiące.
W czwartek doszło do uwolnienia pierwszej grupy przetrzymywanych zakładników. To tylko niewielka grupa około 240 osób przetrzymywana przez terrorystów Hamasu od 7 października, kiedy około 3000 bojowników zabiło 1200 osób w południowym Izraelu.
Czytaj też:
Izraelski minister: Wojna z Hamasem to wojna o wartości demokratyczneCzytaj też:
Watykan: Dwa znaczące spotkania papieża Franciszka