Podniesienie kwoty wolnej od podatku to jeden z "konkretów PO", które mają zostać zrealizowane w ciągu 100 pierwszych dni rządów. "Obniżymy podatki. Osoby zarabiające do 6000 zł brutto (także na działalności gospodarczej) i pobierające emeryturę do 5000 zł brutto nie będą płaciły podatku dochodowego. Podniesiemy kwotę wolną od podatku – z 30 tys. zł do 60 tys. zł, w przypadku podatników rozliczających się według skali podatkowej, w tym także przedsiębiorców i emerytów" – tak brzmi czwarty "konkret" Platformy.
Neneman: Zmniejszenie obciążeń o ok. 48 mld zł
"Szacuje się, że podwyższenie kwoty wolnej od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł mogłoby w warunkach 2024 r. spowodować zmniejszenie obciążeń podatkowych z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych o ok. 48 mld zł" – napisał Neneman w odpowiedzi na interpelację poselską z 27 grudnia 2023 r. (sygn. DD1.054.19.2023), cytowany przez Business Insider Polska.
Eksperci szacowali, ile taka podwyżka kosztowałaby budżet państwa. Koszt dla budżetu miałby wynieść 38,5 mld zł rocznie, podkreślił portal.
"Zgodnie z projektem budżetu państwa na 2024 r. wpływy z PIT mają w tym roku wynieść 109,2 mld zł. Gdyby PO zrealizowała swoją obietnicę wyborczą, a więc podwyższyła kwotę wolną od podatku od 1 stycznia 2024 r., to dochody budżetu państwa spadłyby do 61,2 mld zł. Jak wynika z odpowiedzi ministra Jarosława Nenemana na interpelację poselską, taki poziom dochodów z PIT był w… 2007 r.! Wówczas, wpływy budżetowe z PIT wyniosły 61 mld zł" – czytamy dalej w artykule.
Business Insider przypomina, że na początku grudnia premier Donald Tusk informował, iż podwyżka kwoty wolnej od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł nadal jest możliwa, ale nie będzie takiej propozycji w trakcie 100 dni rządów.
Czytaj też:
Strzeżmy się polityków "o dobrych sercach"!Czytaj też:
Co z inflacją? Najnowsze prognozy napawają optymizmem