– Ja uważam, że orzeł z czekolady jest lepszy niż orzeł ze stali, betonu czy styropianu. (...) Ci, którzy wtedy się śmieli z tego, niech teraz pomyślą, jakiego mamy orła, kto się podpisuje pod polskim orłem. To było widać w tym materiale TVN-u (reportażu "Superwizjera" – red.) – przekonywał Komorowski, nawiązując do materiału o polskich neonazistach.
Jego zdaniem "przez ostatnie dwa lata władze państwa polskiego tworzyły klimat przyzwolenia dla ekscesów, dosyć radykalnych form organizacji narodowych". Tłumaczył, że on starał się temu przeciwdziałać, organizując np. konkurencyjne do Marszu Niepodległości obchody 11 listopada "otwarte na wszystkie środowiska polityczne".
– Może gdyby pan prezydent Duda to kontynuował, ten zwyczaj, a nie chwalił odrębne marsze narodowców, to może by to się przyjęło – stwierdził. Na uwagę, że symbolem jego "nowoczesnego patriotyzmu" stał się czekoladowy orzeł, Komorowski odpowiedział, że "wszystko można skrytykować".
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
