Władze rosyjskie planują zmobilizować do wojny z Ukrainą 400 tys. nowych żołnierzy. Taką informację przekazał naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużny podczas poniedziałkowego spotkania z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim – podaje "Washington Post", powołując się na źródła zaznajomione z treścią rozmowy.
Według ustaleń gazety Załużny sugerował Zełenskiemu zmobilizowanie 500 tys. Ukraińców w celu uzupełnienia strat i odpowiedzi na plany wojenne Kremla. Stało się to – zdaniem źródeł publikacji – przyczyną konfliktu między prezydentem a naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy, któremu Zełenski zaproponował rezygnację.
Prezydent podczas spotkania miał powiedzieć Załużnemu, że zachodni sojusznicy Kijowa spowolnili dostarczanie pomocy wojskowej, więc być może nowy szef armii "ożywi sytuację".
Ilu żołnierzy ma Ukraina, a ilu Rosja?
Pod koniec stycznia Zełenski podał, że liczebność armii ukraińskiej wynosi 880 tys. ludzi. Według oficjalnych danych Rosja ma na Ukrainie 600 tys. żołnierzy. Liczba ta obejmuje setki tysięcy poborowych wysłanych do wojska jesienią 2022 r., a także więźniów zwerbowanych w rosyjskich koloniach karnych.
Aby uniknąć ponownej masowej mobilizacji, w wyniku której z kraju uciekło nawet 1 mln obywateli, władze w Moskwie od początku 2023 r. prowadzą akcję rekrutacyjną dla żołnierzy kontraktowych i ochotników. Zdaniem wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Dmitrija Miedwiediewa, w ciągu roku udało się w ten sposób zwerbować do wojska 500 tys. osób, z czego 420 tys. wstąpiło do służby kontraktowej.
1 grudnia ub.r. Putin podpisał dekret zwiększający liczebność Sił Zbrojnych Rosji do 2,209 mln osób. Liczba personelu wojskowego powinna wzrosnąć do 1,32 mln osób. To o 170 tys. więcej niż wymagał poprzedni podobny dekret Putina, podpisany w sierpniu 2022 r., na kilka tygodni przed ogłoszeniem mobilizacji. Następnie zwiększono liczebność sił zbrojnych do 2,039 mln ludzi, a personelu wojskowego do 1,15 mln.
Straty wojenne? Putin się z tym nie liczy
Na początku inwazji na Ukrainę regularna armia rosyjska liczyła 1,9 mln ludzi, w tym 1,01 mln wojskowych. Tym samym Putin powiększył ją łącznie dwoma dekretami o ponad 300 tys. żołnierzy – dokładnie tyle, ile według zachodnich danych, Siły Zbrojne Rosji straciły w walkach (zabitych i rannych). Straty po stronie ukraińskiej mają być podobne.
Czytaj też:
Pentagon dostarczy Ukrainie bomby, których nie ma nawet armia USA