"Moscow Times" zwraca uwagę, że Bojarinew otrzymał nowy tytuł trzy dni po nagłej śmierci rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Obrońcy praw człowieka z rosyjskiej organizacji Gulagu.net napisali w oświadczeniu, że "Bojarinew spełnił życzenie Putina – fizyczną eliminację swojego głównego przeciwnika politycznego".
Ich zdaniem "pod nadzorem" wiceszefa FSIN "torturowano setki ukraińskich jeńców, zmuszając wielu do przyznania się do ludobójstwa i egzekucji ludności cywilnej w celu usprawiedliwienia wojny".
Obrońcy praw człowieka zapowiedzieli, że wkrótce opublikują "listę Nawalnego" z nazwiskami osób (funkcjonariuszy FSB i FSIN), odpowiedzialnych – ich zdaniem – za zabójstwo opozycjonisty i inne przestępstwa. Lista ma stanowić podstawę do wprowadzenia nowych sankcji i wszczęcia międzynarodowego śledztwa w sprawie śmierci Nawalnego.
Śmierć Nawalnego w kolonii karnej. "Źle się poczuł po spacerze"
Informację o śmierci Aleksieja Nawalnego podały 16 lutego rosyjskie służby penitencjarne. Według komunikatu więzień "źle się poczuł po spacerze" i "niemal od razu stracił przytomność". Jak dodano, wezwani na miejsce medycy nie byli w stanie go uratować.
Rodzina i współpracownicy Nawalnego uważają, że kilka dni przed śmiercią czuł się dobrze. Zeznała to m.in. jego matka, która 12 lutego spotkała się z synem na widzeniu w więzieniu. Według niej Nawalny był "zdrowy i wesoły".
Po jego śmierci w wielu rosyjskich miastach odbyły się demonstracje upamiętniające opozycjonistę. Siły bezpieczeństwa zatrzymały ponad 400 osób w 36 miejscach w całym kraju. Połowa aresztowań (200) miała miejsce w Sankt Petersburgu.
Kreml: Obarczanie Putina odpowiedzialnością jest niedopuszczalne
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że w sprawie okoliczności śmierci Nawalnego trwa śledztwo. Jednocześnie stwierdził, że obarczanie za to odpowiedzialnością prezydenta Rosji Władimira Putina jest "niedopuszczalne".
47-letni Aleksiej Nawalny w chwili śmierci przebywał w kolonii karnej nr 3 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na północy Rosji. Odsiadywał 19 lat więzienia za sprawy karne, które z powodów politycznych wytyczyły wobec niego władze w Moskwie.
Czytaj też:
Trump o śmierci Nawalnego: Uświadomiła mi, co dzieje się w naszym kraju