Ministerstwo Edukacji Narodowej zakończyło tzw. prekonsultacje zmian w podstawie programowej nauczania historii. Po ich analizie mają być przygotowane projekty rozporządzeń ministra edukacji ws. podstawy programowej kształcenia ogólnego. MEN przewiduje, że do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych projekty trafią w kwietniu, a w czerwcu zostaną już podpisane.
Zmiany w podstawie programowej
Zgodnie z założeniem, zawężona podstawa programowa ma obowiązywać od roku szkolnego 2024/2025, zaś całościowa dwa lata później – od 1 września 2026/2027 w szkole podstawowej i od 2028/2029 do szkół ponadpodstawowych. Resort argumentuje, że polscy uczniowie uczą się za dużo i w dodatku często niepotrzebnych rzeczy, więc niezbędne jest "odchudzenie" podstawy programowej. Dokument zatytułowany "Podstawa programowa kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej" jest rozsyłany przez urzędników MEN do konsultacji. Przedstawione w nim propozycje nie są ostateczne. Faktem jest jednak, że wszystkie korekty i skreślenia są autorstwa resortu.
Jeśli zmiany wejdą w życie, to zamiast o "rzezi wołyńskiej" polskie dzieci mają się uczyć o "konflikcie polsko-ukraińskim", a zamiast o "przykładach bohaterstwa Polaków ratujących Żydów" – o "postawach Polaków wobec Żydów". Z podstawowych treści nauczania dla klasy IV proponuje się wykreślić m.in. Zawiszę Czarnego, "zwycięstwo grunwaldzkie", przeora Kordeckiego, hetmana Czarnieckiego oraz "Inkę". Uczniowie nie dowiedzą się również m.in. Kulturkampfie, średniowiecznych wojnach z Niemcami, żołnierzach niezłomnych, zwycięstwie grunwaldzkim, roli Jana Pawła II w obaleniu komunizmu i przykładach bohaterstwa Polaków podczas II wojny światowej.
Lisicki i Ziemkiewicz komentują
Do propozycji odnieśli się w najnowszym odcinku programu "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz. – Pomyślałem, że zajmiemy się projektami zmian polskiej świadomości historycznej, przygotowanymi przez resort edukacji Barbary Nowackiej – rozpoczął red. naczelny "Do Rzeczy". – "Barbarii" Nowackiej. Nie jest to żadna pomyłka, literówka, choć wiem, że przekręcanie imion i nazwisk, to nie jest poczucie humorów najwyższych lotów, ale jednak tu się nie da inaczej powiedzieć. To barbaria, co się dzieje w tym ministerstwie – kpił Rafał Ziemkiewicz.
– Nie mogłem uwierzyć w to, co czytałem. Musiałem sprawdzić to w kilku źródłach, choć się to potwierdziło. Jaki sens ma usuwanie Zawiszy Czarnego i Grunwaldu? – dziwił się Lisicki. – To część większego cyrku. Zawisza Czarny nie niesie pożądanych wartości przez MEN. Czy był homoseksualistą? Nic o tym nie wiadomo. Czy był kolorowy? Raczej nie – ironizował Rafał Ziemkiewicz.
Zwiastun 270. odc. programu "Polska Do Rzeczy". Całość dostępna dla Subskrybentów.