W Polsce, podobnie jak w większości państw europejskich, trwają protesty rolników, którzy sprzeciwiają się ideologicznej polityce klimatycznej Unii Europejskiej oraz niekontrolowanemu importowi zboża i towarów rolnych z Ukrainy.
W środę rozpoczęło się 6 posiedzenie Sejmu X kadencji. Głos w sprawie rolników zabrał wicepremier, minister obrony narodowej i prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz: PiS doprowadził do otwarcia granicy z Ukrainą
Kosiniak-Kamysz nadmienił, że sprawa strajków rolniczych jest poważna. – Bardzo proszę o poważne traktowanie protestów rolników, o podejście z szacunkiem do ich wniosków, bo one wynikają z braku opłacalności w rolnictwie. Tragicznej sytuacji, gdzie koszty produkcji są tak wysokie, że za sprzedane produkty otrzymują tak mało, że nie są w stanie się utrzymać. Koszty produkcji radykalnie przekraczają zyski, które może uzyskać rolnik gospodarz. To się nie stało w ostatnich 60 dniach, od kiedy funkcjonuje nasz rząd – powiedział polityk.
– To są zaniedbania ostatnich ośmiu lat, w których doprowadziliście do upadku ponad 100 tys. gospodarstw hodujących trzodę chlewną. Doprowadziliście do otwarcia granicy z Ukrainą i niekontrolowanego napływu zboża do Polski i innych produktów na które nawet jednostronnego embarga, nie byliście w stanie wprowadzić. Doprowadziliście do sytuacji, gdzie Krajowy Plan Strategiczny ma ponad 1000 stron, a rolnicy nie byli w stanie wypełniać eko-schematów – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Ten wczorajszy protest to jest społeczna ocena waszych ośmiu lat rządów, oni tak naprawdę napisali raport otwarcia dla naszych rządów. To jest audyt, który przeprowadzili rolnicy i w Polsce i w Europie. Rządów PiS-u w Polsce i Wojciechowskiego w sprawach rolniczych w Europie – dodał.
W dalszej części wystąpienie wiceszef rządu wysunął jeszcze kilka obiekcji wobec polityki rolnej poprzedniej ekipy. Mówił o działaniach unijnego komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego. Dodał, że obecna władza dąży do zawarcia kompromisowej umowy bilateralnej z Kijowem, podobnie jak zrobiły to Rumunia i Bułgaria.
Czytaj też:
"To jest dla nas nauczka". Kaczyński: Od tych środowisk dalekoCzytaj też:
Kołodziejczak: Nie damy rozgrywać polskiego rolnictwa ukraińskim oligarchom