Były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zwrócił się za pośrednictwem mediów społecznościowych do wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS przytoczył interpelację poselską, w której obecne władze deklarują realizację swoich priorytetów "w oparciu o dokumenty strategiczne" przygotowane przez poprzednie kierownictwo resortu obrony we współpracy z prezydentem Andrzejem Dudą.
Błaszczak zaatakował MON
"Panie ministrze @KosiniakKamysz, pan oraz pana główny doradca wojskowy gen. Gocuł zarzucacie mi brak przygotowania dokumentów strategicznych. Tymczasem w odpowiedzi na interpelację pańskiego kolegi z koalicji deklarujecie realizację swoich priorytetów w oparciu o dokumenty strategiczne przygotowane przeze mnie we współpracy z Prezydentem RP, czyli o Strategię Bezpieczeństwa Narodowego RP i Program rozwoju Sił Zbrojnych RP na lata 2021-2035" – napisał w środę na platformie X Mariusz Błaszczak.
"Takiego bałaganu i chaosu komunikacyjnego jeszcze w Ministerstwie Obrony Narodowej nie było. Każdy mówi coś innego – pan, pana zastępcy, gen. Gocuł i gen. Kukuła. Nie macie jasnego planu i jednego stanowiska w żadnej z najważniejszych spraw – modernizacji technicznej, zwiększania liczebności Wojska Polskiego, planowania strategicznego i współpracy międzynarodowej" – kontynuował polityk PiS.
"Jedna rada od bardziej doświadczonego kolegi. Zatrudnienie na głównych doradców takich osób jak gen. Gocuł, gen. Majewski czy gen. Drewniak będzie się podobać tylko dziennikarzom Onetu i osobom skupionym wokół fundacji StratPoints. Większość żołnierzy jest temu przeciwnych, bo wiedzą że klub emerytowanych generałów swoimi »światłymi radami« sparaliżuje ich ciężką pracę. Wszyscy pamiętamy, że to między innymi ich działalność doprowadziła do drastycznego osłabienia Wojska Polskiego w latach 2007-2015" – stwierdził Błaszczak.
"Takie osoby pan eliminował"
Na wpis posła PiS zareagował rzecznik MON Janusz Sejmej. "Proszę pozwolić nam działać autonomicznie, a za doradców wybierać osoby, które mają dorobek życiowy, osiągnięcia zawodowe, szerokie doświadczenie zdobyte w wieloletniej służbie i dzięki temu mogą formułować strategiczne sugestie. Z tego co wiem takie osoby właśnie pan eliminował; otaczając się tymi, którzy bezrefleksyjnie przytakiwali, a w zamian otrzymywali błyskawiczne awanse" – czytamy.
"Nie wiem skąd opinia »większości żołnierzy«, którym wg pana zmiany się nie podobają – to za pana czasów żołnierze niezwykle licznie odchodzili ze służby, nie widząc możliwości normalnej ścieżki awansu i nie godzili się na praktyki do bycia tłem na wiecach i niezliczonych politycznych piknikach" – napisał rzecznik MON.
twitterCzytaj też:
Błaszczak: Cieszę się, że Sikorski wreszcie to przyznałCzytaj też:
MON ma ofertę do Polaków. Chodzi o duże podwyżki