Nie wiemy, czemu Władysław Szulc postanowił pisać pod nazwiskiem panieńskim matki – gdy zadebiutował w 1925 r. w piśmie "Bluszcz" opowiadaniem "Zdrada", miał 25 lat.
Być może uznał, że rozpoczynając karierę prawniczą, nie bardzo może poważny radcowski wizerunek uzupełnić o autorstwo opowiadań i powieści. Może nie był pewien – i nie byłoby w tym nic dziwnego – czy w tych pierwszych opowiadaniach jest rzeczywiście siła talentu i czy, mówiąc po prostu, nie wygłupia się? Choć przecież od razu za „Zdradę” zdobył nagrodę w konkursie Koła Polonistów Uniwersytetu Warszawskiego. Być może Władysław Szulc wiedział od początku, że nie chce być Szulcem – ale nic o tym dokładnie nie wiemy, prócz tego, że przeciąganie linii od Szulców do Rymkiewiczów rozpoczął na długo przed ostateczną zmianą nazwiska.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.