Portal, powołując się na źródła zbliżone do premiera, twierdzi, że decyzja w sprawie odwołania zarządu już zapadła. „To, co wyprawia zarząd fundacji, jest jakimś smutnym żartem. Zmiany muszą tam szybko nastąpić – przekazał portalowi jeden z wiceministrów.
Decyzja premiera zapadła podobno, gdy w obliczu kryzysu polsko-izraelskiego PFN przez kilkanaście dni milczało. Przypomnijmy, że Fundacja otrzymuje 250 mln zł z budżetu państwa. Opozycja zarzucała partii rządzącej, że są to pieniądze wyrzucone w błoto.
Ponoć jedynym obrońcą Fundacji pozostaje obecnie wicepremier Gliński. To przed nim odpowiada Maciej Świrski, któremu ma de facto podlegać cała Fundacja. Hitem Internetu okazało się niedawne nagranie, na którym Piotr Gliński kłócił się z redaktorem Mazurkiem, który starał się dopytać polityka o sprawy Fundacji.
Gdy po pytaniach o finansowanie PFN, polityk zaczął mówić o promocji polskiego sportu, Mazurek stwierdził: „myślę, że tysiące naszych słuchaczy w tej chwili zalewa krew”.
twitterCzytaj też:
"Naszych słuchaczy w tej chwili zalewa krew". Awantura z wicepremierem Glińskim. Poszło o Polską Fundację Narodowątwitter