Nudny pseudodokument w "kanonie" obowiązkowych zachwytów
Polityczne, filmowe agitki powstawały za czasów każdego reżimu rządzącego w wiekach XX i XXI. Studio filmowe UFA dr. Josepha Goebbelsa (autora wielu grafomańskich scenariuszy) mogło się pochwalić produkcją filmów gromadzących masową widownię. Sztandarową agitkę III Rzeszy pt. "Jud Süss" obejrzało ponad 12 mln Niemców, a nad Sekwaną ponad milion Francuzów, z własnej woli i za własne franki.
Nasza powojenna kinematografia też może się pochwalić kilkoma politycznymi agitkami. Wyjątkowo perfidna i "słuszna" ideologicznie była "Przygoda na Mariensztacie" z przełomu lat 1952/1953. Reżyserem był Leonard Buczkowski, a scenarzystą i autorem tekstów piosenek Ludwik Starski.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.