Plotki na temat 70-letniej Brigitte Macron, sugerujące że urodziła się jako mężczyzna i później przeszła korektę płci rozpowszechniane są od wielu lat.
Emmanuel Macron ostro odpowiada na plotki: Dzieło mizoginów
Prezydent Francji postanowił ostro odpowiedzieć na nie przy okazji swojego wystąpienia wygłoszonego w ubiegły piątek z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet.
– Najgorsze są fałszywe informacje i sfabrykowane scenariusze. W końcu ludzie zaczynają w nie wierzyć i odzierają innych z intymności – stwierdził Emmanuel Macron, którego cytuje m.in. "Daily Mail".
Plotki uderzając w jego żonę francuski przywódca określił jako dzieło mizoginów, z których atakami mierzy się w sieci wiele kobiet.
Wcześniej głos w sprawie zabrała pasierbica Macrona. – Mam obawy co do poziomu społeczeństwa, gdy widzę jak ludzie piszą, że moja matka jest mężczyzną – przyznała w wywiadzie dla magazynu Paris Match 40-letnia Tiphaine Auziere.
– Pewność, z jaką mówi się o jej transseksualizmie i wiarygodność, jaką się temu nadaje, są straszne. Jak możemy oprzeć się dezinformacji w sieci? – pytała kobieta. Jak podkreśliła, każdy może tam zamieścić wszystko, jednak usunięcie tego wymaga już czasu.
Zdumiewająca plotka o Brigitte Macron: Urodziła się jako mężczyzna
Przypomnijmy, że teoria na temat transseksualizmu pierwszej damy Francji sięga grudnia 2021 roku. Wtedy to na platformie Youtube.com opublikowano obszerną rozmowę ukazującą rzekomo dowody na prawdziwą historię życia Brigitte Macron.
Dwie Francuski Amandine Roy i Natacha Rey stwierdziły w tym materiale, że żona Emmanuela Macrona urodziła się w 1953 roku jako chłopiec imieniu Jean-Michel i w latach 80. przeszła korektę płci. Kobiety przekonywały ponadto, że pierwszy mąż Brigitte André-Louis Auzière, tak naprawdę nigdy nie istniał a jej dzieci tak naprawdę urodziły się w rodzinie Catherine and Jeana-Louisa Auzière. Zarzucono oficjalnie bezdzietnym małżonkom, że sfałszowali dokumenty administracyjne, aby ukryć "tajemnicę państwową".
"Próbowali zatuszować tajemnicę państwową"
Za swoje teorie, które natychmiast zostały podchwycone w mediach społecznościowych, kobiety trafiły przed sąd. Ukarano je grzywną za zniesławienie pierwszej damy.
Francuski twierdziły, że były zastraszania przez władze. Jak podkreślały, w ten sposób "ultra chronieni" przedstawiciele paryskiego establishmentu próbowali zatuszować "tajemnicę państwową".
Czytaj też:
"Natychmiast". Macron mówi o zagrożeniu dla PolskiCzytaj też:
"Nie upokarzajcie gościa ha ha". Prezydent Brazylii szydzi z wieku żony MacronaCzytaj też:
Prezydent Brazylii szydził z żony Macrona. Francuska pierwsza dama odpowiada