Uchwała rady miasta stołecznego Warszawy z 7 grudnia 2023 r. wprowadziła na terenie stolicy tzw. Strefę Czystego Transportu (SCT), do której nie będą mogły wjeżdżać auta niespełniające norm zanieczyszczenia powietrza.
Za ustawą opowiedziało się 37 stołecznych radnych, 16 było przeciwko, dwie osoby wstrzymały się od głosu. Radni PiS zgłosili do uchwały 18 poprawek, a Lewicy – jedną. Żadna z nich nie została przyjęta. Uchwała spotkała się z ogromnym sprzeciwem części mieszkańców Warszawa. Inicjatywa "Stop korkom" zebrała się przed salą obrad w Pałacu Kultury i Nauki i wznosiła okrzyki sprzeciwu wobec tej propozycji – słychać było gwizdy i okrzyki, takie jak "hańba" oraz "precz z komuną Trzaskowskiego".
Bocheński: Trzaskowski bał się referendum
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości w wyborach na prezydenta Warszawy uważa, że Strefę Czystego Transportu w stolicy trzeba ograniczyć. – W tym kształcie jest nie do przyjęcia. Została dopchnięta kolanem. Konsultacje były fasadowe. Prezydent Rafał Trzaskowski bał się referendum – skomentował Tobiasz Bocheński, który wystąpił w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News.
– Jestem za tym, żeby w Warszawie ograniczać ruch samochodowy, ale przede wszystkim poprzez doprowadzenie do tego, żeby kierowcy zechcieli się przesiąść na transport publiczny – powiedział kandydat PiS na prezydenta miasta stołecznego. – Człowiek, który kupi sobie dzisiaj samochód za pół miliona złotych z silnikiem V8, który nie jest ekologiczny, będzie mógł swobodnie jeździć po stolicy, a człowiek, który mniej zarabia i ma 20-letni samochód już tutaj nie wjedzie – zauważył Bocheński. Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia. Ewentualną drugą turę zaplanowano na 21 kwietnia. W Warszawie na urząd prezydenta kandydują: Rafał Trzaskowski, Tobiasz Bocheński, Magdalena Biejat, Przemysław Wipler, Janusz Korwin-Mikke oraz Romuald Starosielec.
Czytaj też:
Trzaskowski o protestach rolników: Nie do końca rozumiemCzytaj też:
Strajk generalny rolników. Zablokowane drogi wokół Warszawy