Notatnik malkontenta I Ministerstwo Sprawiedliwości wysmażyło w końcu hołubiony przez swojego lewicowego zwierzchnika projekt penalizujący „mowę nienawiści”.
Do katalogu zachowań ujętych w artykułach 53, 119, 256 i 257 Kodeksu karnego dodano niepełnosprawność, wiek, płeć, orientację seksualną i „tożsamość płciową”. Nie trzeba chyba tłumaczyć, że ten przepis – gdyby wszedł w życie – oznaczałby radykalne i drastyczne ograniczenie wolności słowa oraz debaty, a przede wszystkim pojawienie się efektu mrożącego. Efekt mrożący to faktyczna autocenzura: obywatele, obawiając się konsekwencji prawnych, sami ograniczają własną swobodę wypowiedzi.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.