Już dawno nie lalki, klocki, rysunki, plac zabaw czy choćby rówieśnicze interakcje, ale kremy, podkłady, tusze i toniki. Najnowsze, najdroższe, promowane przez influencerów, takie, którymi można pochwalić się w mediach społecznościowych. „Pokolenie Sephora” to termin określający specyficzną, rosnącą grupę konsumentów, zostawiających w luksusowych drogeriach niemałe pieniądze. Chodzi o osoby z pokolenia Alfa, czyli te urodzone po 2010 r., których głównym zainteresowaniem jest makijaż, a ulubioną metodą na spędzenie wolnego czasu – buszowanie po sklepach z kosmetykami.
Tiktokowy trend
O zjawisku zrobiło się głośno najpierw (jak zawsze w przypadku tego rodzaju społecznych trendów) w USA. Platformę TikTok zalała fala nagrań ukazujących zachowanie już nawet 10-letnich dziewczynek w drogeriach. Z jednej strony filmiki budzą niepokój ze względu na niekulturalne zachowanie nieletnich klientek. Potrafią otworzyć produkt (nieprzeznaczony do testowania), nałożyć trochę na twarz lub rozsmarować na półce i po prostu zostawić go odkręconego na miejscu. Chodzą po sklepie grupami i potrafią być bardzo nieprzyjemne dla pracowników.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.