Za przyjęciem projektu nowelizacji budżetu głosowało 241 posłów, przeciw było 206, a 5 wstrzymało się od głosu.
Po przeprowadzonej nowelizacji plan zakłada, że wydatki państwa sięgną w 2024 roku 626 mld złotych. Wcześniej zakładano, że będzie to 682,4 mld złotych.
Jak przekazywały wcześniej środowiska rządowe, nowelizacja budżetu została przeprowadzona ze względu na niższe niż przewidywano w ustawie wpływy finansowe. Mowa m.in. o wpływach z podatków VAT, CIT oraz zysk Narodowego Banku Polskiego.
Jeszcze większy deficyt budżetowy. Tusk: Udało nam się osiągnąć więcej, niż zakładano
Pod koniec października premier Donald Tusk po posiedzeniu Rady Ministrów przedstawił specyficzne uzasadnienie podjętych decyzji budżetowych.
– Minister finansów zaproponował nowelę budżetu na ten rok jeszcze, na 2024, deficyt będzie większy. Chciałbym tu od razu powiedzieć, że jesteśmy oczywiście w sytuacji dość paradoksalnej. Ten deficyt jest większy i trzeba to uczciwie zapisać w ustawie budżetowej, bo w jakimś sensie udało się nam więcej osiągnąć, niż zakładano, kiedy ten budżet układali nasi poprzednicy – mówił.
– Wpływy do budżetu państwa są wyraźnie mniejsze, bo inflacja jest mniejsza, niż zakładano w budżecie. To jest trzy z kawałkiem, miała być 6. […] To, że inflacja w skali roku jest wyraźnie niższa, o połowę niższa, niż zakładali twórcy tego budżetu, oznacza także mniejszy wpływ z tytułu podatków – powiedział Tusk.
Czytaj też:
Konfederacja: Tusk wydał nielegalnie miliardy zł. Teraz chce to zalegalizowaćCzytaj też:
800 plus dla Ukraińców, nawet jeśli dziecko nie uczy się w Polsce