Niemiecki dziennik "Berliner Zeitung" pisze, że zamknięcie procedury z art. 7 wobec Polski to efekt "transakcji politycznej" KE i Donalda Tuska.
Szydło: Niemcy traktują Polskę niczym podbity kraj
Sprawę w ostry sposób skomentowała Beata Szydło. "Niemieckie media dla Niemców otwarcie piszą o tym, czego niemieckie media dla Polaków udają, że nie widzą. Według „Berliner Zeitung", zamknięcie przez Komisję Europejską procedury przeciwko Polsce oraz odblokowanie KPO to wyłącznie taktyczna zagrywka Ursuli von der Leyen, mająca na celu wsparcie Tuska i jego partii przed wyborami europejskimi. Von der Leyen zależy na utrzymaniu władzy w Komisji Europejskiej, a do tego potrzebuje dobrego wyniku ugrupowań wchodzących w skład Europejskiej Partii Ludowej" –napisała była premier w mediach społecznościowych.
Jej zdaniem autor tekstu dla „Berliner Zeitung” Klaus Bachmann, jest "znany z nienawiści do polskiej prawicy" Szydło dodaje, że Bachmann jest wręcz "niepocieszony", że procedurę przeciwko Polsce zamknięto. "Według Bachmanna, Tusk zrobił za mało, bo nie poradził sobie z polskim prezydentem oraz Trybunałem Konstytucyjnym i nie ma odwagi by… łamać polską Konstytucję" – napisała.
" Tekst Bachmanna odbił się najszerszym echem, ale to tylko jeden z wielu podobnych głosów płynących z niemieckich mediów w ostatnim czasie. Niemcy domagają się od Tuska, by jeszcze szybciej i mocniej niszczył polskie instytucje. Traktują Polskę niczym podbity kraj, który ma być teraz ukształtowany według niemieckiej wizji" – dodaje Szydło.
Zamknięcie procedury wobec Polski
Przewodnicząca Komisji Europejskiej poinformowała w poniedziałek, że Bruksela jest gotowa zamknąć wszczętą przeciwko Polsce w 2017 roku procedurę w ramach artykułu 7. Podkreśliła przy tym, że decyzja w tej sprawie jest wynikiem "ciężkiej pracy i zdecydowanych wysiłków" rządu Donalda Tuska na rzecz reform.
Czytaj też:
Prawo unijne ważniejsze od polskiego. Sikorski: Bez tego nie ma UE