Woś: Składam zawiadomienie na przekroczenie uprawnień przez ekipę Bodnara

Woś: Składam zawiadomienie na przekroczenie uprawnień przez ekipę Bodnara

Dodano: 
Michał Woś, poseł Suwerennej Polski
Michał Woś, poseł Suwerennej Polski Źródło: PAP / Marcin Obara
W przestrzeni publicznej funkcjonuje fejk, kłamstwo Tuska, jakoby Centralne Biuro Antykorupcyjne nie mogło być finansowane z Funduszu Sprawiedliwości - mówi były wiceminister sprawiedliwości, poseł Suwerennej Polski Michał Woś w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Jak pan odpowie na zarzuty stawiane panu w kontekście zakupu urządzenia Pegasus dla CBA ze środków Funduszu Sprawiedliwości? Po ostatnim posiedzeniu komisji ds. Pegasusa jej członek, poseł Witold Zembaczyński groził, że trafi pan za kratki. Co pan na to?

Michał Woś: Cała sprawa tworzona jest na polityczne zamówienie i oderwana od rzeczywistości. Zarzut wobec mnie jest kuriozalny, bo wskazuje, że korzyść majątkową osiągnęło Centralne Biuro Antykorupcyjne, w związku z tym państwo polskie polskie przestało być głuche i ślepe na kryminalistów, a ja w ten sposób działałem na szkodę interesu publicznego. W tym wniosku, w żaden sposób, ani jednym zdaniem nie odniesiono się jaką osobistą korzyść miałbym odnieść przy tym zakupie, w tym korzyść materialną. Natomiast, co do szkody, w interesie publicznym zwróciłem się do pana Bodnara, żeby wytłumaczył opinii publicznej w jaki sposób tych 578 przypadków przez pięć lat, czyli grubo ponad 100 rocznie, wyłapywanych z kontroli operacyjnej za zgodą sądów było stosowanych, czyli ilu złapano zabójców, pedofilów, handlarzy narkotykami, czy ile rozbito grup przestępczych. Zapytałem pana Bodnara czy możliwość złapania tych ludzi była na szkodę interesu publicznego. Natomiast osobną kwestią jest – i w przestrzeni publicznej funkcjonuje fejk, kłamstwo Tuska – jakoby Centralne Biuro Antykorupcyjne nie mogło być finansowane z Funduszu Sprawiedliwości.

A mogło?

W tej sprawie składam zawiadomienie do prokuratury na przekroczenie uprawnień przez prokuratorów, ale też na pana Bodnara, że zataili przed Sejmem oraz wprowadzili w błąd posłów i marszałka Sejmu, opinię prawną z 2018 roku, zamówioną przez Najwyższą Izbę Kontroli, stworzoną dokładnie przez wicedyrektor departamentu prawnego NIK, z której to opinii wprost wynika, że z samego art. 4 ustawy o CBA, które jest finansowane z budżetu, nie można wyciągać wniosków, że CBA nie może być finansowane z innych źródeł, w tym funduszy celowych, jeśli są ku temu podstawy prawne w innych ustawach. W przypadku Funduszu Sprawiedliwości mówimy od początku, że nie ma takiej wątpliwości. Ta podstawa prawna to jest artykuł 43. § 8 punkt 1C, gdzie wskazuje się, że środki Funduszu wprost przeznaczane są na zadania realizowane przez jednostki finansów publicznych, ustawowe. A CBA realizuje takie zadania, związane z wykrywaniem i zwalczaniem przestępczości. W związku z zatajeniem tej opinii prawnej, Sejm został wprowadzony w błąd. Zatem zakładam, że tę sprawę prokuratura potraktuje, jak wszystkie niewygodne dla tej władzy, bo wszystkie takie są po prostu ukręcane. Natomiast prędzej czy później odpowiedzą za te działania, w tym używanie prokuratury do celów politycznych.

Czy obawia się pan tego, że Sejm uchyli panu immunitet?

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że Sejm ten immunitet uchyli. Taka jest arytmetyka sejmowa i potrzeba tych wszystkich rozgrzanych politycznie głów. Mamy potrzebę polityczną Tuska zadowolenia wszystkich tych, którzy czekają tylko na rozliczenie, a nie pytają o miliony Sławomira Nowaka, miliony pana Karpińskiego czy o sprawę Tomasza Grodzkiego gdzie 250 osób zeznało, że przyjmował łapówki. Chcą odwrócić uwagę od siebie oraz od tego, że nie realizują swoich konkretów, przyjmują migrantów i zamieniają Polskę w kraj drugiej kategorii. Chcę wystąpić przed Sejmem i pokazać prawdę, żeby zostało w protokołach zapisane, jak oni działają, żeby było na przyszłość potwierdzenie działania tej skrajnie białoruskiej ekipy Adama Bodnara. Przypomnę, że komunikat w mojej sprawie z Prokuratury Krajowej wydała pani prokurator Adamiak, która umożliwiła przekazanie dokumentacji na Białoruś, służącej Łukaszence zatrzymanie i skazanie opozycjonisty Alesia Bialackiego.

Czytaj też:
Będzie trzecia rewizja KPO. "Prawdopodobnie w pierwszej połowie przyszłego roku"
Czytaj też:
"To jest absurd". Błaszczak ostro o działaniach MSWiA

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także