Bunt w TVP Sport? "Powinien zrezygnować"

Bunt w TVP Sport? "Powinien zrezygnować"

Dodano: 
Jakub Kwiatkowski
Jakub Kwiatkowski Źródło: PAP / Marcin Gadomski
Według doniesień mediów, dziennikarze TVP Sport mają być coraz bardziej wrogo nastawieni do szefa stacji, Jakuba Kwiatkowskiego.

We wtorek dziennikarze TVP Sport wystosowali list w obronie Przemysława Babiarza. Zaapelowali, aby przywrócić zawieszonego komentatora. "Przemysław Babiarz to jeden z najlepszych komentatorów w Polsce. Od lat 90. ubarwia słowem największe sukcesy naszych sportowców. Robi to tak, że komentowane przez niego transmisje – nawet odtwarzane po latach – cały czas wywołują ciarki i wzruszenie. To dzięki jego pracy widzowie śledzący dyscypliny przez niego obsługiwane wybierają kanały Telewizji Polskiej, a nie konkurencyjne" – czytamy w apelu podpisanym zarówno przez sportowców, jak i przez dziennikarzy TVP Sport. "Dlatego prosimy – My, koledzy z pracy, ale także My widzowie, kibice i sportowcy, aby Przemysław Babiarz mógł relacjonować igrzyska olimpijskie w Paryżu" – wskazano.

Na list zareagował Jakub Kwiatkowski, dyrektor TVP Sport. Ma żal do Babiarza, że ten nie zadzwonił do niego ani nie przeprosił. Nie zabrakło odniesień politycznych. "W nawiązaniu do listu dziennikarzy TVP Sport jest mi szczególnie przykro z tego powodu, że to ja w ostatnich miesiącach wielokrotnie wstawiałem się za Przemkiem Babiarzem, a Przemek od kilku dni milczy. Nie wykonał żadnego gestu względem nikogo. Nie przeprosił i postawił kolegów ze swojej redakcji w bardzo niekomfortowej sytuacji. Przyszedłem do TVP z myślą jej odpolitycznienia i na tym się skupiałem. Dziś ja i moi bliscy są nieustannie bezpardonowo atakowani przez środowiska prawicowe i w dużej mierze polityków PiS, którzy aktywnie uczestniczyli w niszczeniu Telewizji Polskiej i byli beneficjentami minionych układów" – pisze.

W TVP Sport wrze

Jak donosi "Fakt", postawa dyrektora TVP Sport nie podoba się członkom sportowej redakcji. Według ustaleń, wielu dziennikarzy domaga się, aby Kwiatkowski zrezygnował z pełnionej przez siebie funkcji.

"Dorobek, który stworzyliśmy przez lata w redakcji sportowej telewizji publicznej, został zniszczony i podeptany dwoma wpisami Kuby Kwiatkowskiego w mediach społecznościowych. Nikt z załogi nie wyobraża sobie dalszej współpracy z Jakubem. Na zamkniętym spotkaniu cześć załogi stwierdziła nawet, że powinien sam honorowo zrezygnować ze swojej funkcji" – powiedział "Faktowi" jeden z dziennikarzy.

Czytaj też:
Jest zastępstwo dla Babiarza? Pada nazwisko

Źródło: Fakt
Czytaj także