Łukaszenka: Ustaliliśmy, że zrobimy to po cichu. Biden nie miał z tym nic wspólnego

Łukaszenka: Ustaliliśmy, że zrobimy to po cichu. Biden nie miał z tym nic wspólnego

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka, prezydent Białorusi
Aleksandr Łukaszenka, prezydent Białorusi Źródło: President.gov.by
Prezydent USA Joe Biden podnosi na tym swój autorytet, mimo że nie miał z tym nic wspólnego – powiedział Aleksandr Łukaszenka o wymianie więźniów między Białorusią, Rosją i Zachodem.

W stolicy Turcji, Ankarze, odbyła się w czwartek największa od czasów zimnej wojny wymiana więźniów w Rosji i krajach Zachodu. Operacja objęła 24 osoby z więzień w siedmiu krajach, w tym w Polsce, oraz dwoje dzieci.

Polska uwolniła agenta rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Pawła Rubcowa. Wolność odzyskali m.in. przetrzymywani w Rosji Evan Gershkovich, Paul Whelan, Ilja Jaszyn i Władimir Kara-Murza. Do Rosji wrócił skazany w Niemczech za morderstwo pułkownik FSB Wadim Krasikow, a do Niemiec przetrzymywany na Białorusi Rico Krieger.

Biden zadzwonił do Dudy z podziękowaniami

Prezydent USA w rozmowie z Andrzejem Dudą podziękował za pomoc w uwolnieniu amerykańskich obywateli, więzionych w Rosji. Jak wynika z komunikatu opublikowanego w czwartek przez Kancelarię Prezydenta, w rozmowie telefonicznie Biden podkreślił strategiczne partnerstwo między Polską i Stanami Zjednoczonymi.

Wcześniej udział Polski w operacji oficjalnie potwierdził premier Donald Tusk. We wpisie w mediach społecznościowych podziękował prezydentowi Dudzie oraz służbom za wzorową współpracę.

Łukaszenka o wymianie więźniów między Rosją a Zachodem

O tym, jak przebiegały negocjacje w sprawie wymiany więźniów, opowiedział dziennikarzom dyktator Białorusi Aleksandr Łukaszenka. – Widzieliście: ludzie zostali wyciągnięci. Poproszono nas, zaangażowaliśmy się, pomogliśmy, jak tylko mogliśmy. Uwolniono ludzi, którzy byli dożywotnio więzieni na Zachodzie – powiedział.

W jego ocenie prezydent USA Joe Biden "podnosi na tym swój autorytet, mimo że nie miał z tym nic wspólnego". – Służby specjalne prowadziły te negocjacje, nawet dyplomaci nie byli w nie zaangażowani. Uzgodniliśmy, że zrobimy to po cichu, ale zaczęli krzyczeć na cały świat. Robi się to po cichu, przecież chodzi o życie ludzi – przekonywał.

Obywatel Niemiec Rico Krieger, wobec którego Łukaszenka podjął decyzję o ułaskawieniu, został wcześniej skazany na śmierć za terroryzm. – Nie handlujemy ludźmi. Oddaliśmy Niemca, aby pomóc odzyskać tych biednych ludzi. Co w tym złego? I Niemiec żyje, a ci ludzie zostali uratowani – stwierdził białoruski dyktator, którego cytuje reżimowa agencja BiełTA.

Czytaj też:
Niemcy oddały Rosji mordercę skazanego na dożywocie. "Fatalny błąd" Scholza
Czytaj też:
Dlaczego wśród uwolnionych nie ma Andrzeja Poczobuta? Sikorski odpowiada
Czytaj też:
Takiej operacji nie było od czasów zimnej wojny. "Niełatwa decyzja Polski"

Opracował: Damian Cygan
Źródło: Reuters / KPRP / BiełTA
Czytaj także