Św. Dominik Guzman – krzewiciel Różańca świętego i patron dnia dzisiejszego

Św. Dominik Guzman – krzewiciel Różańca świętego i patron dnia dzisiejszego

Dodano: 
Św. Dominik otrzymuje różaniec od Matki Bożej, obraz Pautilla Nelli
Św. Dominik otrzymuje różaniec od Matki Bożej, obraz Pautilla Nelli 
"Wielki burzyciel heretyków". Św. Dominik Guzman dostał różaniec od samej Matki Bożej jako broń na "diabelskie sidła".

"Spotkałem w nim człowieka, który w pełni realizował regułę życia Apostołów, i nie wątpię, że połączył się z nimi w ich chwale w Niebie" – powiedział papież św. Grzegorz IX po śmierci o. Dominika Guzmána. Z kolei ks. Piotr Skarga nazwał go "wielkim burzycielem heretyków".

Ubóstwo lekarstwem na herezje

Dominik urodził się w Kastylii w Hiszpanii. Od najmłodszych lat rozmiłował się w nauce. Z zamiłowaniem czytał Pismo Święte i inne dzieła religijne. Studiował teologię w Salamance, a wkrótce potem przyjął święcenia kapłańskie.

Dominik Guzmán działał w czasach, gdy po Europie grasowały niebezpieczne sekty katarów, albigensów i waldensów. Skierowany przez władze duchowne do obrony wiary i wiernej ludności we Francji, położył wielkie zasługi w wykorzenieniu manichejskich błędów szerzonych przez ówczesnych heretyków. Uważali oni, że wszelkie dobro na ziemi wyraża się jedynie przez pierwiastek duchowy, natomiast wszystko, co cielesne – łącznie z małżeństwem, będącym podstawą porządku społecznego – jest złe. Negowali wcielenie Chrystusa i co za tym idzie największy dar Boga dla ludzi, jakim jest Jego obecność pod postacią chleba w Najświętszym Sakramencie. Deklarujący sprzeciw wobec wojny heretycy napadali jednocześnie na włości kościelne, grabiąc mienie i zastraszając ludność. Dodatkowym atutem w ręku owych neomanichejskich sekt był upadek ówczesnego duchowieństwa i surowe życie, jakie prowadzili w kontraście do opływających w dostatki biskupów i księży.

Dominik postanowił prowadzić życie na wzór Pana Jezusa. Wyzbył się niepotrzebnych dóbr, chodził od miejscowości do miejscowości, głosząc prawdziwą naukę Ewangelii. Stopniowo do przyszłego świętego dołączali kolejni mężczyźni, którzy zapragnęli świadczyć o Chrystusie. Był to zalążek rodzącego się Zakonu kaznodziejskiego św. Dominika (dominikanie).

Broń na diabelskie sidła

Żywoty Świętego opisują, jak nie mogąc nawrócić zwiedzionej przez katarskie nauki ludności pewnej wsi, gorliwie modlił się do Matki Najświętszej, aby zainspirowała go do podjęcia właściwych środków. Wówczas miało miejsce cudowne zdarzenie pokazujące potęgę modlitwy różańcowej. Mianowicie ukazała mu się Matka Boża, podając Dominikowi różaniec i mówiąc, że tą modlitwą najskuteczniej pokona diabelskie sidła, w jakie heretycy schwytali umysły ludu Bożego.

Dominik do śmierci prowadził pracę misyjną, by jak najwięcej ludzi przyciągnąć do Chrystusa. Wyczerpany trudnymi warunkami życia zmarł 8 sierpnia 1221 roku. Już 13 lat później został ogłoszony błogosławionym.

Czytaj też:
Kard. Raymond Burke: Ameryka poświęcona Niepokalanemu Sercu Maryi
Czytaj też:
280 godzin modlitwy wynagradzającej za wojny i aborcję

Źródło: brewiarz.pl
Czytaj także