O podpisanym przez Władimira Putina dekrecie informują w poniedziałek rosyjskie media.
Rosja: Władimir Putin podpisał dekret o jesiennym poborze do armii
Dokument dotyczy poboru obywateli Federacji Rosyjskiej do służby wojskowej w okresie październik-grudzień 2024 oraz zwalniania ze służby wojskowe obywateli odbywających służbę wojskową z chwilą poboru. Dekret zakłada, że do końca roku do służby wojskowej powołanych zostanie 133 tysiące osób w wieku 18-30 lat.
Okres ich służby wyniesie 12 miesięcy.
Gdzie trafią poborowi? "Jesienny pobór staje się śmiertelnie niebezpieczny"
Niezależny kanał na Telegramie Astra zwrócił uwagę, że według zapowiedzi sztabu generalnego poborowi którzy trafią do służby wojskowej jesienią, nie zostaną skierowani do udziału "w specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie".
"Putin mówił tak samo na początku wojny z Ukrainą, mimo to rosyjscy poborowi trafiali na front i ginęli w czasie walk" – zauważyła Astra.
Z kolei niezależny portal Ważnyje Istorii zastanawia się, czy rekruci trafią do obwodu kurskiego, gdzie trwają walki ukraińską armią. W tym kontekście warto przypomnieć prognozy portalu Meduza z końca sierpnia, według których "jesienny pobór staje się śmiertelnie niebezpieczny" z powodu ofensywy sił ukraińskich w obwodzie kurskim.
Dziennikarze tego niezależnego rosyjskiego portalu doradzali wówczas, w jaki sposób uchronić zarówno siebie, jak i swoich bliskich przed służbą wojskową oraz co zrobić, jeśli nasi bliscy zdążyli już trafić do armii.
Putin: Rosja osiągnie wszystkie cele, które postawiła sobie w Ukrainie
Jak informowaliśmy wcześniej, Władimir Putin wygłosił przesłanie do Rosjan z okazji przypadającego 30 września tzw. Dnia Zjednoczenia z Rosją. Święto to rosyjski przywódca ustanowił w ubiegłym roku, celem uczczenia dnia zjednoczenia Donieckiej Republiki Ludowej, Ługańskiej Republiki Ludowej, obwodu zaporoskiego i regionu chersońskiego z Federacją Rosyjską.
– Rosja osiągnie wszystkie cele, które postawiła sobie w Ukrainie – stwierdził Władimir Putin w opublikowanym w poniedziałek nagraniu. Rosyjski przywódca powtórzył swoją wersję wysłania wojsk do Ukrainy. Przekonywał, że to ochrona rosyjskojęzycznych obywateli przed władzami w Kijowie. Jak dodał, celem Kijowa było zaś "odcięcie ich na zawsze od Rosji, ich historycznej ojczyzny".
Czytaj też:
Brutalna prawda o końcu wojny? Prezydent Czech: Ukraina musi to zaakceptowaćCzytaj też:
"Lista życzeń". Zachód cierpko przyjął nową inicjatywę ZełenskiegoCzytaj też:
"Jesteśmy bliżej końca wojny". Kreml reaguje na słowa Zełenskiego