Tusk wydaje się być wszystkim tym, czym, jak sobie wyobrażają jego wyznawcy, jest Jarosław Kaczyński. W tym sensie można go uznać za groteskową parodię Jarosława Kaczyńskiego.
Pamiętam, kiedy jeszcze jako zwolennik Donalda Tuska poznałem na urodzinach Salonu24 Jarosława Kaczyńskiego. I doznałem dysonansu poznawczego. Oto człowiek, którego znałem z „wiodących mediów” jako „złośliwego i apodyktycznego dyktatora” okazał się mającym do siebie dystans gawędziarzem, który pił z nami piwo i podpisał moje najbardziej złośliwe wobec siebie rysunki.
Źródło: DoRzeczy.pl