W poniedziałek 14 października znany youtuber Budda wraz z dziewięcioma innymi osobami został zatrzymany przez CBŚP. Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty dotyczące kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Z ustaleń prokuratury wynika, że chodzi o szereg przestępstw karno-skarbowych, związanych z organizowaniem uczestnictwa w grach losowych, wystawianiem nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz praniem brudnych pieniędzy. Zarzutami objęto okres działalności grupy od października 2021 do października 2024 roku.
Portal Onet podał, że decyzją sądu areszt zastosowano nie tylko wobec Buddy, ale także wobec jego partnerki, Aleksandry K. We wtorek, w rozmowie z serwisem Pudelek.pl, prokuratura przekazała, że tylko wobec czterech podejrzanych mężczyzn skierowano do sądu wnioski o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Okazało się, że śledczy chcieli aresztu również wobec Aleksandry K.
"Prokurator uznał, że w przypadku piątej podejrzanej osoby, Aleksandry K., konieczne będzie zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania" – poinformowała serwis Katarzyna Calów-Jaszewska, rzeczniczka Prokuratury Krajowej.
Dopytywana o powody takiej decyzji, prokurator dodała jedynie, że "konieczny będzie areszt, ponieważ środki o charakterze wolnościowym mogą być niewystarczające".
Niejasności wokół loterii
Według Onetu Budda na ostatniej loterii, której finał odbywał się w niedzielę, miał zarobić ok. 50 mln zł "na czysto". Jednocześnie influencer miał planować wyjazd poza Polskę i dlatego CBŚP wkroczyło do akcji. Według źródeł Onetu Kamil L. miał jeszcze w tym tygodniu udać się do Stanów Zjednoczonych. To jednak nie doszło do skutku.
Podczas akcji zatrzymani zostali: Kamil L. ps. Budda, Aleksandra K. ps. Grażynka, Bartłomiej G. ps. MGP Garage, Wiesława G., Tomasz Ch., Adam U., Aleksandra M., Michał L., Rafał H., Damian S.
Czytaj też:
Prokuratura znów chce aresztu dla Romanowskiego. Do sądu wpłynął wniosek