Lisicki: Wybory, których wynik już jest podważany. Ziemkiewicz: Nie ma dawnej Ameryki

Lisicki: Wybory, których wynik już jest podważany. Ziemkiewicz: Nie ma dawnej Ameryki

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki Źródło: DoRzeczy.pl
Prawdopodobne jest to, że któraś ze stron nie uzna wyniku wyborów – mówi Rafał Ziemkiewicz w programie "Polska Do Rzeczy".

Oczy całego świata zwrócone są we wtorek na Stany Zjednoczone, których obywatele dokonują wyboru 47. prezydenta. 5 listopada to dzień wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. O najwyższy urząd w państwie walczą kandydatka Partii Demokratycznej, obecna wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamala Harris, która ma po swojej stronie większość celebrytów i mediów oraz kandydat Republikanów Donald Trump, który otrzymał silne wsparcie właściciela Tesli, SpaceX i X Elona Muska. Na ogłoszenie wyniku wyborów Donald Trump będzie oczekiwał w Palm Beach na Florydzie. Z kolei wieczór wyborczy Kamali Harris zostanie zorganizowany na Uniwersytecie Howarda w Waszyngtonie, czyli jej macierzystej uczelni.

Od godz. 21 zapraszamy na specjalny wieczór wyborczy tygodnika "Do Rzeczy", w którym będziemy komentować na bieżąco wszystko to, co będzie się działo w Stanach Zjednoczonych. Transmisja na naszym kanale w serwisie YouTube.

Lisicki i Ziemkiewicz komentują

W najnowszym odcinku programu "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz komentują ostatnią prostą w wyborach prezydenckich w USA. – Znajdujemy się w najgorszej sytuacji dla komentatorów, czyli komentujemy wydarzenie, które właściwie dzieje się na naszych oczach, bo ludzie w Stanach Zjednoczonych głosują, ale tym, co decyduje, będzie to nocne głosowanie, a nie wiemy, jak się to skończy – mówi redaktor naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki.

– Na szczęście nasi widzowie też jeszcze nie wiedzą, jak się to skończy, co daje nam pewne możliwości. Moim zdaniem mało prawdopodobny jest wariant, w którym jedna strona wygra z tak dużą przewagą, że nie da się tego podważyć. Prawdopodobne jest to, że któraś ze stron nie uzna wyniku. Właściwie Donald Trump już powiedział, że jeśli przegra wybory, to znaczy, że będą one sfałszowane. Kamala Harris tego nie mówi, ale właściwie jej całe zaplecze i media mówią, że nie uznają wygranej Trumpa, bo jest to niezgodne z porządkiem świata – wskazywał Rafał Ziemkiewicz. – Przy tych wcześniejszych wyborach, gdzie zawsze mieliśmy polaryzację, to jednak ten poziom zupełnie inny. Tak naprawdę cała historia zaczęła się po ostatnich wyborach, przy których dochodziło do fałszerstw i nieprawidłowości na tak dużą skalę – zauważył Lisicki.

Zwiastun 344. odc. programu "Polska Do Rzeczy". Całość dostępna dla Subskrybentów.

Czytaj także