"Ostrzegaliśmy". Gorzkie słowa Glapińskiego o stanie gospodarki

"Ostrzegaliśmy". Gorzkie słowa Glapińskiego o stanie gospodarki

Dodano: 
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński Źródło: PAP / Radek Pietruszka
– Obecny wzrost inflacji nie jest dla nas niespodzianką. Bo wynika przede wszystkim z silnego wzrostu cen energii. Było jasne, że jeżeli dojdzie do podwyżek cen energii, to inflacja wyraźnie wzrośnie. Ostrzegaliśmy przed tym z dużym wyprzedzeniem – stwierdził Adam Glapiński na konferencji prasowej.

– Naszym zadaniem ustawowym, konstytucyjnym jest dopilnować, by spowodowany tymi czynnikami wzrost dynamiki cen nie utrwalił się, nie przeszedł w oczekiwania inflacyjne, nie rozlał się na całą gospodarkę i wynagrodzenia, żeby się nie zrobiła spirala cen i płac, i by inflacja w tym średnioookresowym celu się znalazła, czyli w granicach tych dwóch lat, żeby się znalazła znowu w pobliżu 2,5 plus minus 1, czyli w 2026 roku" – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.

Jak podano wczoraj w komunikacie po posiedzeniu RPP, projekcja inflacyjna NBP zakłada, że inflacja znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 3,6-3,7 proc. w 2024 r. (wobec 3,1-4,3 proc. w projekcji z lipca br.), 4,2-6,6 proc. w 2025 r. (wobec 3,9-6,6 proc.) oraz 1,4-4,1 proc. w 2026 r. (wobec 1,3-4,1 proc.). Prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji poniżej ścieżki centralnej w 2025 r. jest wyższe niż prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji powyżej tej ścieżki.

Glapiński stwierdził, że źródła podwyższonej inflacji są całkowicie niezależne od polityki pieniężnej, od polityki NBP, od stóp procentowych i wszystkich innych elementów polityki pieniężnej. – To są czynniki zewnętrzne, to są czynniki wynikające z decyzji administracyjnych i regulacyjnych. Jednak również inflacja bazowa, to jest inflacja, która po wyłączeniu cen żywności i energii jest podwyższona– mówił.

Rada Polityki Pieniężnej przyjęła na listopadowym posiedzeniu opinię do projektu ustawy budżetowej na przyszły rok, w której oceniła, że deficyt sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) będzie w tym i przyszłym roku wyższy niż zakłada rząd, poinformował prezes NBP. Adam Glapiński podkreślił, że zacieśniająca polityka fiskalna umożliwiłaby szybsze przystąpienie do obniżania stóp procentowych.

Ile wyniesie inflacja?

NBP przygotował projekcję w dwóch zasadniczych wariantach. Wariant bazowy jest zawsze robiony na podstawie obowiązującego obecnie stanu prawnego i zakłada, że od stycznia nastąpi pełne odmrożenie cen energii, poinformował szef banku centralnego.

– Tak jak prawo wygląda dzisiaj. Jutro się może zmienić, czy w najbliższych tygodniach, ale dzisiaj tak to wygląda. Nastąpi pełne odmrożenie cen energii i to spowoduje istotne dalsze podwyższenie inflacji. I to do poziomu powyżej 6 proc. w pierwszej połowie 2025 roku. W wariancie alternatywnym, to jest dalszego mrożenia przez rząd cen energii, inflacja wzrośnie tylko nieznacznie – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.

– Rząd może taką decyzję podjąć i są pewne wypowiedzi, które sugerują, że w całości czy w części to może mieć miejsce. Inflacja nie wyskakuje do góry na początku roku. I wtedy ceny energii wyskakują w górę na początku roku bardzo silnie. I mamy inflację powyżej 6%. […] W 2026 roku przy utrzymaniu obecnych stóp procentowych wchodzimy znowu w pasmo celu inflacyjnego NBP, czyli 2,5% plus minus 1, a na koniec roku jesteśmy w tym punkcie 2,5 proc. – dodał.

Czytaj też:
Co sukces Trumpa oznacza dla europejskiej gospodarki? "Największy spadek będzie w Niemczech"
Czytaj też:
Niedawno zamknęli fabrykę. Teraz likwidują kolejną

Źródło: 300polityka.pl / ISBnews
Czytaj także