Wojewoda potwierdził ustalenia RMF FM, według których, mimo upływu dwóch miesięcy od powodzi, z jaką borykała się we wrześniu południowo–wschodnia Polska, poszkodowani wciąż nie otrzymali od rządu obiecanego wsparcia.
Wojewoda: Trochę jestem tym zmartwiony
– Mamy zastój w składaniu wniosków przez gminy do województwa. Żeby ktoś dostał pieniądze, gmina musi zawnioskować. Są gminy, które nie złożyły do dzisiaj żadnego wniosku. Trochę jestem zmartwiony tym faktem. Będziemy pytać, co się stało – przyznał Maciej Awiżeń. – Są gminy, które otrzymały środki, a ich jeszcze nie wypłaciły. To kwestia decyzji urzędnika – dodał.
Jak poinformował wojewoda dolnośląski, do tej pory wypłacono zasiłki w łącznej wysokości 187 mln złotych. – Jeszcze będziemy musieli wypłacić przypuszczalnie drugie tyle – zapowiedział przedstawiciel rządu na antenie RMF FM. Obecnie na terenach dotkniętych skutkami powodzi przywrócono dostęp do mediów, zabezpieczono infrastrukturę krytyczną, a także zebrano śmieci. Prowadzone są również prace rozbiórkowe.
Dlaczego część powodzian jeszcze nie otrzymała pomocy?
Dla powodzian przewidziano dwa rodzaje wsparcia. Na pomoc składają się zasiłki w wysokości 2 i 8 tysięcy złotych, przeznaczone na doraźne potrzeby życiowe, związane z utratą środków do życia, a także większe fundusze – 100 tys. zł na remont domu i 200 tys. na jego odbudowę. Wiele osób wciąż czeka na tę drugą formę wsparcia.
– Przekazaliśmy pieniądze do gmin dla ponad 400 rodzin. Wypłacono je dla 170. Następne środki idą – tłumaczył wojewoda dolnośląski w rozmowie z RMF FM. – Środki nie są takim problemem. Większym problemem są wnioski. Tutaj musimy przyspieszyć, będziemy pospieszać samorządy – dodał.
Jak wskazał Maciej Awiżeń, w wyniku powodzi najbardziej ucierpiało Kłodzko, a także powiaty karkonoski i kamiennogórski.
Czytaj też:
Narodowy Bank Polski oszacował koszty usuwania skutków powodziCzytaj też:
Powodzianie pozostawieni sami sobie. "Tysiące bez obiecanego wsparcia"