"Elito? – oburza się Trzaskowski – Wychowałem się na jednym z najtrudniejszych podwórek w Warszawie!" – opowiada w wywiadzie udzielonym portalowi gazeta.pl. Gdy dziennikarz dopytuje polityka, gdzie konkretnie ten odpowiada: na Powiślu i Starówce.
Kandydata PO na prezydenta Warszawy zapytano, czy za młodu musiał się bić. Trzaskowski odpowiada, że "rzadko", gdyż był "typem negocjatora", który umie wygadać się z bójki. – A podwórko było trudne. Starówka cztery dekady temu wyglądała nieco inaczej niż dziś. Komuniści, z braku mieszkań dokwaterowując ludzi gdzie popadnie, mieszali np. inteligencję z kompletnie innymi środowiskami. Można się było nauczyć u nas hartu ducha. Oj można – wspomina.
"Kabaty to nie to samo co ja miałem na Starówce"
Następnie polityk podkreśla, że jest zwolennikiem tzw. "miksu społecznego", czyli sytuacji, gdy w jednym bloku mieszkają ludzie z różnych sfer i różnych środowisk, przez co grupy społeczne się mieszają.
Trzaskowski dodaje, że jego własne dzieci chodzą do zwykłej podstawówki i wolny czas spędzają na podwórku. "Co prawda na Kabatach – wiem, to nie to samo, co ja miałem na Starówce" – przyznaje.
Trzaskowski podkreśla w wywiadzie, że nie należy do żadnej elity, a wszystko co osiągnął, zawdzięcza wyłącznie swoim umiejętnością i dobrej atmosferze w domu rodzinnym.
Polityk PO przyznał, że nie będzie mu łatwo wygrać z Patrykiem Jakim. Jego zdaniem zbliżające się wybory mogą być najtrudniejsze od lat.
Czytaj też:
Jaki: Trzaskowski nie potrafi powiedzieć, czy reprezentuje interes miasta, czy handlarzy roszczeniamiCzytaj też:
Zaskakująca kampania Trzaskowskiego. "Będę podróżował z ławką"