Wicepremier odniósł się do publikacji „Faktu”. Tabloid napisał o tym, że w Ministerstwie Kultury zatrudnienie wzrosło o kilkadziesiąt procent. W tekście nie ma jednak informacji o tym, że ministerstwo zwiększyło zakres zadań, między innymi przejęło część obowiązków zlikwidowanego ministerstwa skarbu, czy objęło nadzorem instytucje kultury, jak choćby zespoły Śląsk i Mazowsze. Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński nie kryje oburzenia publikacją „Faktu”.
– Jest to fake news. Wpisuje się on w propagandę antyrządową, którą ten tabloid stosuje od dawna. To kolejne kłamstwo, które do przestrzeni publicznej jest sączone – mówi portalowi DoRzeczy.pl Piotr Gliński.
– Najprawdopodobniej tabloid opierał się na danych z naszej odpowiedzi na interpelację, a myśmy pisali, z czego wynika zwiększenie zatrudnienia na etatach. Wynika między innymi z tego, że zmniejszyliśmy zatrudnienie na śmieciówkach. Jak przyszliśmy do ministerstwa, to aż 30 proc. pracujących zatrudnionych było na śmieciówkach. Tak PO i PSL zatrudniały urzędników. Teraz liczba osób zatrudnionych na śmieciówkach wynosi mniej niż 15 proc. – tłumaczy wicepremier.
Jak zaznacza, zwiększenie zatrudnienia w ministerstwie kultury wynika też z przejęcia kilku bardzo dużych instytucji.
– Zlikwidowane zostało ministerstwo skarbu. Nadzór nad ponad dwudziestoma spółkami przeszedł do naszego ministerstwa wraz z pracownikami, którzy się tym zajmują, przy czym ta obsada jest mniejsza niż była w ministerstwie skarbu. Zwiększyliśmy budżet ministerstwa o ponad 20 proc. Więcej pieniędzy idzie na polską kulturę. Co oznacza, że jest osiem nowych programów ministra – na kulturę dzieci i młodzieży, małe księgarnię, kulturę cyfrową. Podjęliśmy decyzję o jedenastu współprowadzeniach instytucji kultury. To pięć filharmonii, kilka teatrów, zespoły Śląsk i Mazowsze. Te wszystkie instytucje wymagają zatrudnienia nowych urzędników, dla dobra polskiej kultury. Do tego dochodzi kilkanaście nowobudowanych muzeów. Dziesięć nowych instytucji, jak tworzący się Instytut Architektury i Urbanistyki, Instytut Polskiego Dziedzictwa za Granicą. To wymaga także profesjonalnego nadzoru. Do tego są nowelizacje ustaw, które przenoszą pewne zadania ze szczebla wojewódzkiego na szczebel centralny – tłumaczy prof. Piotr Gliński.
– Generalnie – zgodnie z naszymi zobowiązaniami programowymi państwo działa i jest bardziej aktywne. A żeby państwo działało i było bardziej aktywne to musi przyjmować na siebie więcej zadań w interesie dobra publicznego, dlatego jest więcej osób zatrudnionych – mówi wicepremier.
– To są tak mocne argumenty, że uznać należy, że opisywanie w sposób taki jak zrobił to „Fakt” to działalność czysto polityczna, robiona przez tabloid z niemieckim kapitałem. Nie wiem, jakby się Niemcy czuli, gdyby największy tabloid w Niemczech był własnością polskiego kapitału, codziennie w sposób kłamliwy atakował niemiecki rząd – podsumowuje wicepremier Piotr Gliński.
Czytaj też:
"Nagonka niemieckiego tabloidu na polskiego ministra". Gliński o doniesieniach "Faktu"