Opublikowano nieznaną dotąd rozmowę z Ryszardem Cybą. "Kiedy wyjdę, będę bogaty"

Opublikowano nieznaną dotąd rozmowę z Ryszardem Cybą. "Kiedy wyjdę, będę bogaty"

Dodano: 
Ryszard Cyba w sądzie w Łodzi, rok 2011
Ryszard Cyba w sądzie w Łodzi, rok 2011 Źródło: PAP
Kiedy wyjdę z więzienia, będę bogaty – zapewniał 10 lat temu Ryszard Cyba, mężczyzna skazany na dożywocie za zabójstwo działacza PiS Marka Rosiaka.

Ryszard Cyba miał spędzić za kratkami co najmniej 30 lat, ale ze względu na stan zdrowia na mocy postanowienia Sądu Okręgowego w Łodzi w marcu po odbyciu 14 lat więzienia opuścił zakład karny. Trafił do DPS-u, a stamtąd do szpitala psychiatrycznego. Obecnie, według Ministerstwa Zdrowia, mężczyzna "przebywa na oddziale psychiatrii sądowej o wzmocnionym zabezpieczeniu".

Sprawa Ryszarda Cyby. Na jaw wychodzą nowe fakty

W sobotę (5 kwietnia) na portalu tygodnika "Solidarność" opublikowano nieznane dotąd fragmenty rozmowy z Cybą, którą dziesięć lat temu przeprowadził z nim w więzieniu dziennikarz Paweł Pietkun.

"Cyba, kiedy rozmawialiśmy, miał precyzyjne plany na przyszłość. Zakładał, że najpóźniej po 30 latach od wyroku, czyli w 2042 roku, złoży wniosek o warunkowe zwolnienie. Ale zakładał również, że może uda mu się wyjść wcześniej. Planował – mówił, że jak wyjdzie to będzie bogaty, bo na państwowym wikcie w więzieniu nie wydawał na utrzymanie, a na konto wpływały mu dwie emerytury – polska i kanadyjska" – czytamy w tekście.

"(...) Jak dożyję i wyjdę, to będę bogatym człowiekiem i pojadę sobie gdzieś. Bo dostaję emeryturę tutaj. Polską i kanadyjską" – cytuje słowa Cyby portal Tysol.pl.

Serwis wyliczył, że dostając przez ostatnie dziesięć lat tylko minimalne emerytury, miesięcznie na konto Cyby trafiało 3823 zł netto. Po 10 latach kwota ta wyniosła 458,760 zł.

"Wystarczy na wystawne życie i wyjazd dokądkolwiek będzie sobie życzył. W końcu wyrok został zawieszony, więc nie jest już pozbawiony wolności. To stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo ludzi, z którymi się zetknie. I tych, których planował zabić już 15 lat temu" – czytamy.

"Za te pieniądze to dzisiaj byłbym milionerem"

Cyba pytany, czy ma wyrzuty sumienia stwierdził, że żałuję powrotu do Polski i tego, że "dał się złapać".

– Na początku to żałowałem, że do Polski wróciłem mogłem sobie siedzieć w Kanadzie, gdzie wyjechałem za PRL (paszport dostał dzięki współpracy z MO – przyp. Tysol). Za te pieniądze to dzisiaj byłbym milionerem i leżał na ciepłych wyspach. Żałuję, że się dałem złapać. Tak sobie myślałem, że tylko zrobię trochę porządku. Nie myślałem, że pójdę do więzienia. Jakbym wiedział, że pójdę siedzieć, to inaczej bym to robił – powiedział.

Cyba zanim trafił do więzienia planował zabić m.in. Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobrę i Jacka Kurskiego. – Miałem plany zabicia z połowy Sejmu, posłów za korupcję i doprowadzenie kraju do ruiny. Już wtedy miałem sprecyzowane konkretne plany zabicia tych posłów będących na górze w Sejmie – zeznał przed sądem.

Czytaj też:
Ryszard Cyba zwolniony z więzienia. Ostra reakcja Ziobry


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Damian Cygan
Źródło: Tysol.pl
Czytaj także