– Sędzia jest niezawisły. Powinien orzekać zgodnie z ustawami i własnym sumieniem. Nie powinien ulegać naciskom. Zmiana na stanowisku ministra może skutkować tym, że sędzia pozostanie niezawisły, a zostanie usunięty z zawodu – przekonywał Tuleya.
Pytany, czy w swojej karierze zawodowej spotkał się z naciskami z góry, przyznał, że nie. Zaznaczył jednocześnie, że "są próby wywierania takich nacisków na sędziów, nie tylko w okręgu warszawskim, ale też w Polsce".
– Są szykany, które mają pokazać innym sędziom, uważajcie – stwierdził. Dopytywany, czy boi się, że będzie musiał odejść ze stanowiska, Tuleya oświadczył, że nie odejdzie. – Trzecia władza walczy do końca – zapowiedział.
twitterCzytaj też:
Następczyni Gersdorf już dogadana z Ziobrą? "To plotki"