Pusta obietnica Tuska ws. repolonizacji. "Nic za tym nie pójdzie"

Pusta obietnica Tuska ws. repolonizacji. "Nic za tym nie pójdzie"

Dodano: 
Premier Donald Tusk na posiedzeniu rządu
Premier Donald Tusk na posiedzeniu rządu Źródło: PAP / Paweł Supernak
Donald Tusk zapowiedział repolonizację gospodarki, jednak według medialnych doniesień za obietnicą nie pójdą żadne konkrety.

Podczas Europejskiego Forum Nowych Idei Donald Tusk zapowiedział repolonizację polskiej gospodarki. – Czas na odbudowę narodowej gospodarki. Czas na repolonizację polskiej gospodarki, rynku, kapitału – powiedział. Według niego świat uczy nas dzisiaj, że kapitał i gospodarka mają narodowość. – stwierdził premier. – Nasze interesy mają biało-czerwone barwy – argumentował. – Nasze doświadczenie pokazuje, że przy respektowaniu unijnych przepisów, możemy chronić polskie firmy – dodał.

– Nowoczesny gospodarczy nacjonalizm, wzięcie sprawy mocno w garść, by nikt nam nie przeszkadzał i nikt nie podbierał tego, co należy się nam – polskim firmom – mówił Tusk.

Koalicjanci skonsternowani

Zapowiedź repolonizacji wywołała zdziwienie nie tylko opozycji, która przekonuje, że aktualnie rządzący podejmują decyzja wprost przeciwne do tej idei, ale wywołała też konsternację w koalicji. – Nie było to omawiane na posiedzeniu rządu, nie wiemy więc, co premier miał na myśli – mówi money.pl jeden z ministrów. Inny rozmówca z rządu przyznaje, że nie toczą się żadne prace ustawowe w tym zakresie i sugeruje, by takowych nawet nie oczekiwać. Nie spodziewa się też, by zmiany miały dotyczyć np. poluzowania regulacji zawartych w Kodeksie spółek handlowych. To odniesienie do stwierdzenia premiera, że "spółki z udziałem Skarbu Państwa, również giełdowe, "niekoniecznie mają maksymalizować zysk".

Głównym celem Tuska ma być "zmiana zachowań i sposobu postępowania administracji i spółek Skarbu Państwa wobec polskich firm". – Nie chodzi o to, żeby wykluczać zagraniczne firmy, czy żeby wszystko było polskie, ale żeby było miejsce dla polskich firm tam, gdzie jest możliwe. Tacy Francuzi czy Duńczycy stawiają bariery, które nie naruszają unijnych reguł – wskazuje rozmówca money.pl. Nie jest jeszcze pewne, czy wprowadzenie nowych zasad będzie wymagało zmian prawa. – Nie można wykluczyć, że trzeba będzie porozmawiać z szefem Urzędu Zamówień Publicznych czy szefami spółek – dodaje informator.

Czytaj też:
Tusk zapowiada 120 ustaw. "Wielkie dzieło, które zapoczątkowaliśmy"
Czytaj też:
"One in, Two out". Brzoska rzuca wyzwanie rządowi Tuska


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: money.pl
Czytaj także