Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta odwiedził w czwartek Tarnów, gdzie spotkał się z mieszkańcami. Jednak politykowi KO show skradł "Zorro". Na dachu jednej z kamienic na rynku pojawiła się postać przebrana za legendarnego bohatera. Przez chwilę mężczyzna machał do zgromadzonych, a obok wisiał transparent z napisem "#Byle nie Trzaskowski". Jak się okazuje, "Zorro" może mieć teraz kłopoty. Policjanci przyznają, że za mężczyzną trwa pościg. – Wczoraj zabezpieczyliśmy materiał dowodowy w postaci banneru. Sprawdziliśmy budynek. Niestety nie udało się ująć mężczyzny. Udało mu się zbiec. Były trudne warunki, żeby go zatrzymać. To było na dachu i poruszał się po miejscu, gdzie ciężko było go zatrzymać – powiedział portalowi niezależna.pl oficer prasowy tarnowskiej policji mł.asp. Kamil Wójcik.
"Zorro" wyjaśnia swoje motywacje
W wywiadzie dla Telewizji Republika, mężczyzna, który nie podaje swoich danych, wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na taką akcję. – Nie nazwałbym tego happeningiem politycznym. Jako Zorro chciałem działać w imieniu zwykłych obywateli, którzy są niezadowoleni z rządu Donalda Tuska. Akurat Tarnów, dlatego że w Tarnowie Donald Tusk ogłosił "100 konkretów", które jak wiemy, w znacznym stopniu nie zostały spełnione. Dlatego ta symbolika miasta, Zorro, transparentu miała dotrzeć do całej Polski i taki był efekt – mówił.
– Zorro ma w głowie poprzednie rządy Donalda Tuska i teraz mamy ich powrót. Za poprzednich rządów mamy kwestię wyprzedaży banków, stoczni. Stąd sprzeciw, żeby dotrzeć do zwykłych obywateli. Zorro, gdy zakładał maskę, nie robił tego dla siebie, ale dla zwykłych ludzi, stąd ten happening – przekonywał.
Odniósł się też do faktu, że szuka go policja: – Myślę, że to dość szeroko zakrojona akcje tarnowskiej policji przeciw Zorro. Wczoraj po happeningu Zorro, schodząc z dachu wskoczył na konia, proszę nie mylić z Romanem Giertychem, udało się oddalić i Zorro jest bezpieczny. Zarówno dzisiaj, przez najbliższe dni nie da się złapać
– Bardzo wiele osób w internecie zapraszało Zorro do siebie. Nie wykluczam, że do 1 czerwca Zorro pojawi się w innym miejscu w Polsce. Proszę pamiętać, byle nie Trzaskowski – zapowiedział "Zorro".
Czytaj też:
"Złudne poczucie przewagi". Kaczyński ostrzega PiSCzytaj też:
Dobrzyński twierdzi, że policjanci są wściekli na Nawrockiego
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
