Z Leszkiem Millerem, byłym premierem i byłym szefem SLD rozmawia Marcin Makowski
Marcin Makowski: Myśli pan, że Polskę na stulecie rocznicy odzyskania niepodległości da się jeszcze jakoś posklejać?
Leszek Miller: Nie jestem tutaj optymistą i wydaje mi się, że główny konflikt wybuchnie przy okazji wyborów parlamentarnych. Zetrą się w nich dwie Polski, a każda będzie uważała, że to jej należy się całkowite zwycięstwo. Jeśliby jeszcze okazało się, że PiS-owska Polska przegrała, a Sąd Najwyższy zdominowany przez nowych sędziów unieważniłby wybory, wtedy mielibyśmy do czynienia z wybuchem społecznym o nieobliczalnych konsekwencjach. Muszę ze smutkiem powiedzieć, że to wszystko idzie w tym kierunku.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.