Podczas porannych uroczystości, premier nawiązał m.in. do słów papieża Jana Pawła II, który mówił, że "każdy ma swoje Westerplatte”. – Choć dziś szczęśliwie Polska nie musi walczyć z bronią w ręku, nie musi walczyć o swoją niepodległość, to przed nami stoi wielkie zadanie. To wielkie zadanie nazywa się Polska: Polska szczęśliwa, zasobna, sprawiedliwa (...) Polska możliwie zjednoczona, zjednoczona wokół najwyższych celów, wobec racji stanu, wokół niepodległości – tłumaczył Morawiecki.
Grzegorz Schetyna o apelu premiera
– Jesteśmy tu w Warszawie, nie w Gdańsku, nie na Westerplatte jak zawsze, ale widziałem uroczystości na Westerplatte dzisiaj rano, widziałem osobne składanie kwiatów i wieńców. (...) jeżeli ktoś osobno składa i odsuwa rząd i władzę, rządzącą większość od reszty obywateli, od opozycji, od samorządów, to trudno wierzyć w jego deklarację otwartości i wspólnoty, wspólnego świętowania – mówił Schetyna na konferencji w Warszawie.
– Jeśli chodzi o 11 listopada, najpierw będziemy oczekiwać decyzji, które nie pozwolą na kontynuowanie tych ekscesów nacjonalistycznych, antysemickich i rasistowskich, które odbywały się szczególnie rok temu, ale także w poprzednich latach. Na taką deklarację premiera czekam i będziemy się odnosić do tych decyzji – dodał polityk.
Czytaj też:
Morawiecki: Westerplatte symbolizowało nadzieję na obronę terytorium Polski