Wśród żądań więzienników znalazło się wówczas sześć punktów:
1. Pilne uwzględnienie Służby Więziennej w programach modernizacyjnych;
2. Bezzwłoczne włączenie Służby Więziennej do „Karty Rodziny Mundurowej”;
3. Zaniechanie nieuzasadnionej ingerencji ministrów, którzy nie są właściwi dla Służby Więziennej, w proces legislacyjny dotyczący formacji (ingerencje te opóźniają wypłatę wyrównania z tytułu podwyżki uposażeń funkcjonariuszy);
4. Natychmiastowa realizacja waloryzacji wynagrodzeń pracowników cywilnych – z pełnym wyrównaniem od stycznia 2025 r., (zgodnie z porozumieniem zawartym pomiędzy stroną społeczną a stroną służbową);
5. Równe traktowanie służb mundurowych, w podejmowaniu kluczowych decyzji dotyczących finansowania oraz poprawy warunków pełnienia służby.
Tak kończyli swój list więziennicy – „Panie Premierze – funkcjonariusze i pracownicy mają dość traktowania nas jak „pomijana formacja mundurowa”. Jeśli rząd nadal będzie udawał, że nas nie ma – to my damy się zauważyć. W sposób stanowczy i zdecydowany”.
Realizację żądań strony związkowej miało zapewnić trójstronne porozumienie z marca 2025. Informację w tym zakresie przekazywał wówczas resort sprawiedliwości – „Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar oraz Dyrektor Generalny Służby Więziennej Andrzej Pecka podpisali porozumienie ze związkami zawodowymi Służby Więziennej – NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa oraz NSZZ Solidarność Służby Więziennej – dotyczące świadczeń dla tej formacji, w tym nowego dodatku mieszkaniowego”.
– Wszystko było na dobrej drodze – mówią rozgoryczeni funkcjonariusze Służby Więziennej. Sęk w tym, że Adam Bodnar został odwołany, Pecka podał się do dymisji, a niestety rządzi nadal Tusk – mówią. – Oczywiście bez względu na przetasowania na samej górze, nasze żądania są jak najbardziej aktualne. Koalicja złamała nasze porozumienie. Z tych względów postanowiliśmy odwiesić akcję protestacyjną. W dalszym ciągu rząd Tuska nie przyjął obiecanych przepisów dotyczących przyznania nam świadczenia mieszkaniowego, to kpina – wskazują. – Gdzie jest teraz Ejchart – nadzorująca naszą formację? – pytają funkcjonariusze. – Minister lubi przypisywać sobie wyłącznie zasługi kosztem naszej ciężkiej pracy z przestępcami. Znika, jak jest problem – dodają.
Związkowy SW w piśmie z 13 sierpnia adresowanym do Donalda Tuska i Waldemara Żurka ministra sprawiedliwości, zwrócili uwagę, że: „rozwiązania prawne dotyczące świadczenia mieszkaniowego dla funkcjonariuszy Służby Więziennej są uzgadniane w MSWiA bez udziału strony społecznej związków zawodowych działających w strukturach Służby Więzionej, na to nie ma naszej zgody. Kolejny raz Ministerstwo, któremu nie podlega Służba Więzienna, decyduje o uprawnieniach dla funkcjonariuszy Służby Więziennej”.
W uzasadnieniu podkreślili: „Służba Więzienna nie podlega MSWiA i nie tam powinny zapadać decyzje dotyczące naszej formacji oraz zmiany wypracowanych i uzgodnionych aktów prawnych w drodze rozmów i negocjacji Ministra Sprawiedliwości, Dyrektora Generalnego Służby Więziennej i związków zawodowych działających w Służbie Więziennej”.
Po apelu związkowców Służby Więziennej nie ma żadnej reakcji. Do sprawy nie odniosło się Ministerstwo Sprawiedliwości ani Centralny Zarząd SW.
Bez wątpienia żądania więzienników są słuszne i zrozumiałe. Służba Więzienna podlega Ministrowi Sprawiedliwości, a nie Ministrowi MSWiA – który nie jest właściwy do rozpoznawania spraw funkcjonariuszy. Na chwilę obecną nie ma też komunikatów jakoby więziennictwo miało przejść pod MSWiA.
W ponad 100. letniej historii polskiego więziennictwa, był okres, kiedy to formacja formalnie podlegała Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, a konkretnie Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego. Był to czas niezwykle trudny dla polskiego więziennictwa. Represyjność, łamanie praworządności, a także inne liczne wynaturzenia w tamtym okresie były na porządku dziennym. Dopiero przejście w 1956 więziennictwa pod zarząd Ministerstwa Sprawiedliwości stopniowo stwarzało nowe możliwości rozwoju, w kierunku uspołeczniania i otwierania na społeczeństwo zakładów karnych oraz poprawy warunków pracy personelu więziennemu. Jak widać, proces ten trwa do dzisiaj. Zobaczymy jaki będzie finał zapowiadanej akcji protestacyjnej więzienników i czy do sprawy odniesie się premier Donald Tusk? Może znajdą się pieniądze na uwzględnienie postulatów funkcjonariuszy trzeciej, co do wielkości formacji w Polsce, realizującej niezwykle istotne zadania w zakresie bezpieczeństwa publicznego? Czas pokaże.
dr Konrad Wierzbicki
badacz problemów społecznych
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
