Informacja o tym, że na dom w Wyrykach, uszkodzony podczas naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, spadł nie jeden z dronów, a polska rakieta, wywołała w Polsce prawdziwą medialną burzę. Pocisk miał zostać wystrzelony przez F-16 podczas próby strącenia jednego z bezzałogowców. Gazeta wskazuje, że lubelska prokuratura bez żadnych trudności zidentyfikowała szczątki 17 dronów, jednak o obiekcie, który spadł w Wyrykach, nie chce mówić.
Wyjaśnień od rządu domaga się prezydent Karol Nawrocki. Wielu komentatorów przypomina, że informację o tym, że budynek został uszkodzony przez Rosjan, przekazał na forum ONZ wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki.
Wojsko zabiera głos
Głos w sprawie zabrało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Wojskowi podkreślili, że od samego początku informowali władze państwowe o rozwoju sytuacji.
"W odniesieniu do licznych zapytań dotyczących przekazywania informacji o zdarzeniach związanych z naruszeniami polskiej przestrzeni powietrznej z 9 na 10 września 2025 roku, informujemy, że Dowódca Operacyjny RSZ na bieżąco i bez jakiegokolwiek pomijania przekazywał wszystkie dostępne informacje oraz późniejsze wnioski płynące z analizy incydentu zarówno do Ministerstwa Obrony Narodowej, Sztabu Generalnego Wojska Polskiego jak i Biura Bezpieczeństwa Narodowego" – napisano na oficjalnym koncie DORSZ na platformie X.
Pilny komunikat BBN
"W nawiązaniu do doniesień «Rzeczpospolitej», informujemy, że Prezydent RP Karol Nawrocki oczekuje od Rządu niezwłocznego wyjaśnienia zdarzenia z miejscowości Wyryki. W gestii Rządu pozostaje wykorzystanie wszelkich narzędzi i instytucji do jak najszybszego wyjaśnienia tej sprawy. Nie ma zgody na zatajanie informacji. W obliczu dezinformacji i wojny hybrydowej komunikaty przekazywane Polakom muszą być sprawdzone i potwierdzone" – przekazało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
Czytaj też:
Tusk próbuje się zasłaniać żołnierzami? Emocjonalny wpis premieraCzytaj też:
"Bezzałogowy obiekt latający" w pobliżu parlamentu. Jest komunikat
