Informację podała rozgłośnia RMF FM. Jak przekazano, obiekt znaleziono na trawniku sąsiadującego z sejmowymi budynkami parku.
"Strażnicy, przeglądając monitoring, zauważyli, że obiekt był w powietrzu, nie ma jednak potwierdzenia, czy znalazł się nad parlamentem. Po odnalezieniu tego niewielkiego samolotu strażnicy i policja zabezpieczyli teren. Przeprowadzono sprawdzenie pirotechniczne. Nie stwierdzono zagrożenia, więc obiekt zabezpieczono do dalszego postępowania, które ma wyjaśnić okoliczności tego incydentu" – czytamy.
Kancelaria Sejmu wydała komunikat
"We wtorek w godzinach porannych funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej dostrzegli leżący na tyłach Senatu, na terenie parku poza terenem kompleksu parlamentarnego, bezzałogowy obiekt latający typu modelarskiego. Nie odnotowano wlotu tego obiektu w strefę nad parlamentem" – poinformowała Kancelaria Sejmu.
"Niezwłocznie zostały powiadomione właściwe służby. Funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej wraz z policją zabezpieczyli teren oraz sprawdzili znaleziony obiekt pod kątem zagrożenia pirotechnicznego. Po stwierdzeniu braku zagrożenia obiekt został zabezpieczony do celów dalszego postępowania" – czytamy w komunikacie.
Alarmistyczny wpis Tuska
W poniedziałek wieczorem premier Donald Tusk zamieścił na platformie X alarmistyczny wpis o incydencie z dronem nad rządowymi budynkami. "Przed chwilą Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem. Zatrzymano dwóch obywateli Białorusi. Policja bada okoliczności incydentu" – napisał szef rządu. Jak się okazało, zatrzymane osoby są narodowości ukraińskiej i białoruskiej – 21-letni mężczyzna i 17-letnia kobieta, a nie dwóch Białorusinów.
– Dementujemy pogłoski, że jest to jakaś zmasowana akcja szpiegowska – powiedział we wtorek na antenie Polsat News Jacek Dobrzyński, rzecznik koordynatora służb specjalnych. – To są młodzi ludzie, być może to wynikało z niewiedzy, być może z beztroski, być może z tego, że chcieli zrobić jakiś film nad Łazienkami, tym bardziej, że byli w Parku Łazienkowskim i stamtąd ten dron był puszczany – wyjaśnił.
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Będziemy bardzo zdecydowanie odpowiadać na prowokacjeCzytaj też:
"To już nie jest skandal. To coś więcej". W sieci wrze po kompromitacji rządu
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
