Stenogramy rozmów Bush-Putin, które odbyły się w 2001 i 2008 r., zamieściło na swojej stronie internetowej Archiwum Bezpieczeństwa Narodowego USA.
Wynika z nich, że w czasie pierwszej rozmowy w słoweńskim zamku Brdo w czerwcu 2001 r., Putin zwrócił się do Busha z prośbą o przyjęcie Rosji do NATO. Przekonywał, że Moskwa nie jest wrogiem Waszyngtonu. Twierdził również, że jego kraj czuje się wykluczony z Sojuszu.
– Rosja jest europejska i wieloetniczna, podobnie jak Stany Zjednoczone. Mogę sobie wyobrazić, że staniemy się sojusznikami – mówił Putin. Przypomniał, że Związek Radziecki złożył wniosek o członkostwo w NATO w 1954 r., ale został odrzucony.
– NATO udzieliło negatywnej odpowiedzi, podając cztery konkretne powody: nierozwiązaną kwestię austriacką, nierozwiązaną kwestię niemiecką, totalitarną kontrolę nad Europą Wschodnią oraz konieczność współpracy Rosji w ramach procesu rozbrojeniowego pod auspicjami ONZ. Teraz wszystkie te warunki zostały spełnione. Być może Rosja mogłaby zostać sojusznikiem – zasugerował.
Putin w rozmowie z Bushem: Ukraina to sztuczne państwo
Podczas innej rozmowy, do której doszło w kwietniu 2008 r. w Soczi, Putin przekonywał Busha, że Ukraina jest "sztucznym państwem" o niejednolitym społeczeństwie i ostrzegł przed "długotrwałą konfrontacją" z USA i Zachodem, jeśli Ukraina zostanie przyjęta do NATO. Mówił również o rozpadzie Ukrainy.
– Dla was to nie będzie nic nowego (...), ale chcę podkreślić, że przystąpienie do NATO takiego kraju jak Ukraina, stworzy między wami pole konfliktu, a nami, w dłuższej perspektywie, długotrwałą konfrontację – wskazał rosyjski prezydent.
– W latach 1920-1930 Ukraina otrzymała terytoria od Rosji – to wschodnia część kraju. W 1956 r. Półwysep Krymski został przekazany Ukrainie… Mieszkają tam ludzie o bardzo różnych poglądach. Jeśli pojedziesz na zachodnią Ukrainę, znajdziesz wioski, w których mówi się tylko po węgiersku, a ludzie noszą kapelusze. Na wschodzie ludzie noszą garnitury, krawaty i duże kapelusze. Większość ludności Ukrainy postrzega NATO jako organizację wrogą – argumentował Putin.
– Rosja, opierając się na siłach antynatowskich na Ukrainie, będzie dążyć do pozbawienia NATO możliwości ekspansji. Rosja będzie tam stale stwarzać problemy. Po co Ukraina w NATO? Jakie korzyści z tego płyną dla NATO i USA? Powód może być tylko jeden: umocnienie statusu Ukrainy jako części świata zachodniego, taka jest prawdopodobnie logika. Nie sądzę, żeby to była słuszna logika (...). A biorąc pod uwagę różnice zdań na temat członkostwa w NATO, kraj po prostu się rozpadnie – mówił prezydent Rosji.
Czytaj też:
Ławrow: Po rozpadzie ZSRR istnienie NATO nie ma sensu
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
