Oskarżenia, rzucane pod adresem byłego ministra dotyczą sprzedaży, przez kierowane przez niego ministerstwo, niezwykle atrakcyjnej działki, położonej na terenie planowanego właśnie Centralnego Portu Komunikacyjnego. Na zakupie od Skarbu Państwa tej działki można było wielokrotnie zarobić, i zrobił to znajomy ministra, biznesmen Piotr Wielgomas, prezes firmy Dawtona. Pytany o tę transakcję były minister opowiada słuchaczom nieskładne refleksje o Ukrainie, malinach i Mercosur. Wpuszczony w maliny minister tak tłumaczy swoje relacje z Dawtoną: "Nie znałem tej firmy, poznałem ją, jak byłem ministrem, że jest taka polska firma, największa firma przetwórcza w Polsce. My mamy problem z przetwórstwem. Wtedy też wybuchła sprawa malin, że nie miał kto skupować malin. Ja zachęcałem tę firmę, żeby się zaangażowali. Oni nawet uruchomili nową nitkę do przetwarzania malin, bo to był bardzo ważny temat w tamtym czasie, gdy z Ukrainy płynęły maliny, jak również nową nitkę – i też byłem na jej otwarciu – do przerobu pomidorów".
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
