Marta Lempart wyjeżdża z Polski. "Walczyłam o stołki"

Marta Lempart wyjeżdża z Polski. "Walczyłam o stołki"

Dodano: 
Jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart na sali obrad Sejmu w Warszawie.
Jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart na sali obrad Sejmu w Warszawie. Źródło: PAP / Radek Pietruszka
– Myślałam, że walczę o kraj, a walczyłam o stołki – mówi wyraźnie rozżalona Magda Lempart. Aktywistka tzw. Strajku Kobiet opuszcza Polskę.

W rozmowie z serwisem Goniec.pl poinformowała, że wyjeżdża do Brukseli. – Pozostawanie tu jest dla mnie niebezpieczne. Ja nie chcę tu być, dziękuję bardzo. Ja się boję – stwierdziła.

Jak stwierdziła, obawia się, że rząd wykorzysta materiały zgromadzone przez służby. – Wystarczy, że fiknę i to idzie do TVP. Ja dziękuję – dodaje.

Lempart wprost przyznaje, że obawia się działań służb mundurowych. – Jak mijam grupę policjantów na ulicy, to czuję, jakbym mijała grupę kiboli – mówiła.

Liderka tzw. Strajku Kobiet nie kryje rozżalenia obecną sytuacją. Z jej słów wynika, że uważa, iż została wykorzystana przez stronę liberalną. – Ja myślałam, że walczę o Polskę, a walczyłam o stołki dla różnych ludzi. Fajnie, mają to, dzięki, nara – stwierdziła.

Lempart: Rząd nas nienawidzi

Po tym jak w zeszłym roku posłowie odrzucili projekt nowelizacji Kodeksu karnego zakładający depenalizację i dekryminalizację aborcji, Lempart nie kryła oburzenia.

Aktywistka zapewniała, że "nie odpuści" tematu aborcji.

Nie mamy innego celu. Dla nas zawsze będzie tym celem legalizacja i dekryminalizacja aborcji. Nieważne ile to będzie trwało

– zapewniła. L

iderka "Strajku Kobiet" zapowiedziała, że kobiety będą wywoływały "do odpowiedzi" każdego polityka, który będzie "kłamał, oszukiwał, ignorował, lekceważył" temat aborcji.

Lempart przyznawała, że protesty maja obecnie o wiele skromniejszy wymiar, gdyż wiele osób wciąż wierzy w to, że obecny rząd spełni obietnice dotyczące liberalizacji prawa antyaborcyjnego. Jednak jej zdaniem nie ma na to szans. – Rząd jest ewidentnie wrogiem, nienawidzi nas i walczy z nami na każdym polu – stwierdziła.

Jej zdaniem wielu polityków koalicji rządowej uznało, że "kobiety mają więcej cierpliwości" do obecnej władzy i "może jakoś to się uda tak zrobić, żeby je zlekceważyć".

Czytaj też:
Znana aborterka bez pracy. Jest komunikat szpitala w Oleśnicy
Czytaj też:
UE chce finansować zabijanie nienarodzonych Polaków?


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Goniec.pl
Czytaj także