Jak informuje "Gazeta Wyborcza", jeden z najbogatszych Polaków, Leszek Czarnecki, właściciel Getin Noble Banku i Idea Banku, nagrał ofertę szefa KNF i zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa.
Według ustaleń "GW" Chrzanowski miał proponować bankierowi usunięcie z KNF Zdzisława Sokala, przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo.
Szef KNF miał również oferować złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka, co kosztowało bank ok. 1 mld zł, a także życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego – czytamy w "Wyborczej".
W zamian miliarder miałby zatrudnić wskazanego przez Chrzanowskiego prawnika i dać mu wynagrodzenie równe 1 proc. wartości banku, czyli ok. 40 mln zł.
Rozmowa, podczas której miała paść oferta korupcyjna, odbyła się w marcu. Pełnomocnik Czarneckiego, Roman Giertych, zawiadomił o tym prokuraturę 7 listopada, deklarując, że przekaże nagrania w charakterze dowodu w trakcie przesłuchania bankiera. Kopię tej taśmy ma redakcja "GW".
Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała oświadczenie, informując, że uważa całą sprawę za szantaż ze strony Czarneckiego oraz próbę wywarcia wpływu na Komisję w momencie, w którym jego banki borykają się z poważnymi kłopotami, a ich wartość spada.
Czytaj też:
Głośny artykuł z błędem. "Gazeta Wyborcza" pomyliła osoby