Zbigniewa Herberta życie na podsłuchu

Zbigniewa Herberta życie na podsłuchu

Dodano: 
Zbigniew Herbert w kościele na spotkaniu z młodzieżą w latach 80.
Zbigniew Herbert w kościele na spotkaniu z młodzieżą w latach 80. Źródło: Anna Bohdziewicz/REPORTER
Z Joanną Siedlecką, pisarką, autorką biografii rozmawiają Krzysztof Masłoń i Tomasz Zbigniew Zapert.

Krzysztof Masłoń, Tomasz Zapert: „Pomniki lubią tylko gołębie” – tak zatytułowany był wywiad, który przeprowadziłem z panią 16 lat temu po wydaniu po raz pierwszy „Pana od poezji”, książki o Zbigniewie Herbercie, która, ujawniając liczne nieznane fakty z jego życia, wywołała prawdziwą burzę. Czy dziś sytuacja się zmieniła i nie ma już pola minowego wokół osoby twórcy „Pana Cogito”?

Joanna Siedlecka: Jest inaczej, nasza wiedza o nim – także za sprawą, powiem nieskromnie może, mojej książki – wzbogaciła się, ale wciąż istnieją znaki zapytania, kwestie, które warto i trzeba wyjaśnić, a moja rola jest ta sama, niezmienna. Ja nie jestem od stawiania wielkiej poezji Herberta ołtarzyków, deklamacji wierszy na akademiach ani urządzania licznych Herbertiad… – to mnie nie interesuje. A ukazując prawdę o życiu poety, buduję mu inny pomnik, trwalszy i bardziej wartościowy, bo prawdziwy.

Cały wywiad opublikowany jest w 51/2018 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Rozmawiał: Krzysztof Masłoń
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także