Zarząd Telewizji Publicznej komentuje zarzuty, jakie w ostatnich dniach są formułowane pod adresem stacji. Zarzuty są związane przede wszystkim z poniedziałkowym wydaniem "Wiadomości", w którym informowano o śmierci prezydenta Gdańska. W jednym z materiałów dot. mowy nienawiści w debacie publicznej przywołano przykłady polityków opozycji oraz Donalda Tuska. Pojawiły się zarzuty, że to TVP szerzy w ten sposób mowę nienawiści.
W materiale relacjonującym zabezpieczenie niedzielnego koncertu, zacytowano słowa Jerzego Owsiaka z konferencji w poniedziałek, że ochrona była bardzo dobra, bo jest to zespół pracujący też podczas Pol'and'Rock Festivalu. – Wczorajsza tragedia pokazała jednak, że to policja miała rację, mówiąc chociażby, że organizowany przez Owsiaka festiwal Pol'and'Rock, dawniej znany jako Przystanek Woodstock, to impreza podwyższonego ryzyka. Gdyby wczorajszy koncert został zgłoszony jako impreza masowa, środki bezpieczeństwa musiałyby być przez organizatorów wzmocnione. Konieczne także byłoby zabezpieczenie medyczne – powiedział autor materiału Maksymilian Maszenda.
Czytaj też:
Dziennikarze krytykują "Wiadomości" po śmierci Adamowicza. Szef TAI zabrał głos
"Telewizja Polska jako nadawca publiczny zawsze jest z Polakami w najważniejszych momentach. Także tych tragicznych, jak zabójstwo prezydenta Gdańska i związana z nią żałoba. Niestety tragedia ostatnich dni jest wykorzystywana przez ludzi nieodpowiedzialnych do bezprzykładnej agresji. Bezsensowna zbrodnia, która miała miejsce w Gdańsku nie może być powodem do eskalacji nienawiści.
Pracownicy i współpracownicy TVP stali się ofiarami niczym nieuzasadnionej nagonki i agresji. Pod adresem niektórych z nich i ich rodzin kierowane są groźby. Zarząd TVP informuje, że wszelkie tego typu zachowania są zgłaszane do właściwych organów. Jednocześnie Zarząd oświadcza, że pojawiające się bezprawne ataki na przedstawicieli TVP, a także próby przypisywania Telewizji Publicznej jakiejkolwiek odpowiedzialności za wydarzenia z Gdańska są kierowane na drogę sądową.
Zarząd Telewizji Polskiej w pełni wspiera pracowników i współpracowników TVP w ich ciężkiej i odpowiedzialnej pracy oraz apeluje o solidarność z ofiarami każdego przypadku agresji i nienawiści" – czytamy w oświadczeniu zarządu TVP.
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Zwróciłem się do prezesa Kaczyńskiego o zmiany w TVP