Jak tłumaczy szef brytyjskiej dyplomacji Jeremy Hunt, władze w Londynie mogą potrzebować trochę "dodatkowego czasu" na wprowadzenie niezbędnych rozwiązań prawnych, które pozwolą na finalizację Brexitu. Polityk dodał jednocześnie, że to ewentualne opóźnienie wyjścia z UE, zależy od tego jak będą przebiegać prace w kolejnych tygodniach.
Jak poinformowała kilka dni temu brytyjska premier Theresa May, Londyn chce podjąć próbę renegocjacji umowy dotyczącej Brexitu oraz uzyskania wiążących prawnie zmian w kontrowersyjnym mechanizmie awaryjnym dla Irlandii Płn. Przedstawiciele UE wprost odpowiadają jednak, że umowa nie ulegnie zmianie i nie ma szans na negocjacje.
Co dalej z Brexitem
Po tym jak dwa tygodnie temu premier Theresa May przegrała głosowanie ws. przyjęcia porozumienia dotyczącego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, w tym tygodniu dyskusja o rozwodzie Londynu z Brukselą wróciła do parlamentu.
We wtorek, brytyjscy posłowie większością głosów opowiedzieli się przeciwko Brexitowi bez umowy, a Theresa May zobowiązała się do dalszych negocjacji.
Przypomnijmy, że 23 czerwca 2016 roku odbyło się referendum, w którym większość mieszkańców Wielkiej Brytanii opowiedziała się za opuszczeniem Unii Europejskiej. Termin wyjścia Wielkiej Brytanii z UE to 29 marca 2019 roku.
Czytaj też:
Premier Morawiecki rozmawiał z kanclerz Merkel. "Powinniśmy starać się zapobiec twardemu Brexitowi"