Do wypadku doszło w Lesie Łagiewnickim w Łodzi, w niedzielę wczesnym rankiem. Jak relacjonuje pogryziony mężczyzna, na trasie po której biegał niemal codziennie, spotkał trzy psy – dwa mieszańce owczarka niemieckiego i mieszańca mastifa z bokserem.
– One nie szczekały, od razy zaczęły mnie gryź, szarpać – relacjonował pan Robert. – To był niewyobrażalny ból. Nie do opisania. Ktoś, kto tego nie przeżył, po prostu nie zrozumie – podkreślał mężczyzna w rozmowie z TVN24.
Mężczyzna walczył z psami przez około 20 minut. Odpychając od siebie agresywne zwierzęta, powoli przesuwał się w stronę ośrodka wczasowego, gdzie miał nadzieje, ze spotka ludzi.
– Nie wiem, ile to jeszcze trwało. Na szczęście ktoś zareagował. Pamiętam ludzi, którzy krzesłami odganiali psy. Nie wiem, czy od razu uciekły w las. Myślałem tylko o tym, że muszę przeżyć – opowiadał pan Robert dziennikarzom TVN24.
Kiedy udało się odgonić psy, na miejsce wezwano karetkę, która przewiozła poszkodowanego mężczyznę do szpitala im. Biegańskiego.
Wypadek bada policja i Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty, która dzisiaj wszczęła postępowanie w tej sprawie. Wiadomo, że właścicielką trzech psów jest 49-letnia kobieta, która mieszka niedaleko miejsca gdzie doszło do pogryzienia. Kobieta sama zgłosiła się na policję.
Czytaj też:
Szwecja: W ramach eksperymentu zabito sześć psówCzytaj też:
Czech trzymał lwa w ogródku. Zwierzę go zagryzło